https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Mieszkańcy nie chcą PSZOK-u przy ulicy Jagiełły

Aleksander Gąciarz
Nieruchomość przy ulicy Władysława Jagiełły, na której miałby powstać punkt selektywnej zbiórki odpadów
Nieruchomość przy ulicy Władysława Jagiełły, na której miałby powstać punkt selektywnej zbiórki odpadów Aleksander Gąciarz
Gmina Proszowice ma obowiązek wybudować punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK). Zdobyła na to unijną dotację. Z umieszczeniem punktu przy ulicy Jagiełły nie chcą się jednak zgodzić mieszkańcy. Na sesji Rady Miejskiej sprawa wywołała burzę

Nawet przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Wojtusik, który z reguły potrafi utrzymać dyskutantów w ryzach i panuje nad sytuacją, tym razem momentami tracił kontrolę nad uczestnikami polemiki, którzy usiłowali wzajemnie się przekrzyczeć. Sprawa budzi bowiem duże emocje.

W uchwale budżetowej na bieżący rok zarezerwowano na budowę PSZOK-u kwotę 836 tysięcy złotych (z czego dotacja zewnętrzna miałaby pokryć aż 85 procent kosztów). Mieszkańcy ulicy Jagiełły i sąsiednich (Źródlana, Kościuszki, Biechońskiego, Kosynierów) są zdeterminowani, by do inwestycji w tym miejscu nie doszło.

Pod pismem w tej sprawie podpisały się 162 osoby. Napisali w nim, że nie są przeciwni inwestycji jako takiej, tylko jej lokalizacji w tym miejscu. Obawiają się przykrych zapachów, nieporządku, gryzoni itd. Zwracają uwagę na bliskość zakładu spożywczego i hurtowni artykułów spożywczych. - Sugerowanie, że zapachy nie będą dochodziły do działek osób tam mieszkających, jest przypuszczeniem. Tak samo, jak możemy tylko przypuszczać, że ludzie nie będą tam przyjeżdżać poza godzinami pracy punktu i zostawiać tam odpadów. Nie chcemy czegoś takiego i będę robić wszystko, by ten punkt nie powstał w tym miejscu - mówi Karolina Barnaś, mieszkająca kilkadziesiąt metrów od działki, na której miałby powstać PSZOK.

Przeciwnikiem budowy PSZOK-u na Jagiełły jest również przewodniczący zarządu osiedla nr 1 Kazimierz Andrzejczyk. Na sesji przekonywał też, że gmina nie powinna rezerwować środków na inwestycję, skoro przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym toczy się postępowanie o stwierdzenie nieważności decyzji o warunkach zabudowy dla terenu przy ul. Jagiełły oraz nieważności wydanego na jej podstawie pozwolenia na budowę. - Dostaliście kasę, jakby kasa była najważniejsza. Najważniejsze jest zdrowie ludzkie - mówi.

Tymczasem burmistrz Grzegorz Cichy przypomina, że decyzja o lokalizacji PSZOK na działce przy ulicy Jagiełły zapadła jeszcze w czasie, gdy burmistrzem Proszowic był Jan Makowski. Budowa takiego punktu jest natomiast obowiązkiem każdej gminy. - Gdybym mógł, wybudowałbym PSZOK w Klimontowie. Ale decyzję podjął ktoś inny, wiele lat temu - przypomniał i dodał, że SKO odrzuciło wnioski o uznanie za nieważne decyzje wydane w sprawie lokalizacji inwestycji.

Przewodniczący Andrzejczyk nie zgadza się jednak z tym stwierdzeniem i zapewnia, że postępowanie nadal się toczy. Na dowód przesłał pisma SKO z listopada roku ubiegłego i stycznia roku bieżącego. Mimo to w UGiM w Proszowicach zapewniono nas, że wszelkie decyzje są prawomocne i nie ma formalnych przeszkód, by ogłosić przetarg na budowę PSZOK-u.

Burmistrz Cichy stara się przy tym uspokokajać mieszkańców. - Punkt selektywnej zbiórki odpadów to nie jest wysypisko śmieci. To jest wydzielone miejsce, z halą, ze specjalnymi pojemnikami, w których zamknięte są takie odpady jak tonery do drukarek, czy zużyte farby. Teren jest dozorowany i monitorowany. To będzie inwestycja, która podniesie wartość tego terenu, a nie obniży jej. Jeżeli Państwo chcą, to zorganizujemy jeszcze jeden wyjazd do Krakowa, do MPO na ulicy Nowohuckiej, żebyście zobaczyli, jak taki PSZOK funkcjonuje - mówił.

Mieszkańcy ulicy Jagiełły i osiedla nr 1, którzy pojawili się na poniedziałkowej sesji, nie dali się jednak przekonać. Argumentowali, że PSZOK będzie przyjmował m. in. odpady zielone, a te, gnijąc, będą powodem przykrych zapachów. Dowodzili, że tego typu punkt powinien być zlokalizowany na peryferiach miasta, a nie blisko jego centrum. - Mieszkańcy ul. Źródlanej i Jagiełły chętnie w tym miejscu widzieliby blok mieszkalny z parkingami lub hotel chociażby w budynku starej piekarni która niszczeje od kilkunastu lat - przekonuje Kazimierz Andrzejczyk.

- Proszę zobaczyć, jak wygląda PSZOK w Kocmyrzowie - przekonywała na sesji Karolina Barnaś. - Ale my nie chcemy budować takiego PSZOK-u jak w Kocmyrzowie. My chcemy takiego, jak w Krakowie: estetycznego i bezpiecznego - odpowiadał burmistrz Cichy i dodał , że wokół inwestycji niepotrzebnie narosło wiele niedobrych emocji.

Jak nas poinformowano w piątek, w niedługim czasie planowane jest spotkanie z zainteresowanymi mieszkańcami Proszowic, na którym mają zostać zaprezentowane szczegóły, dotyczące planowanej inwestycji. Wstępny termin to 1 lutego.

Z dziejów PSZOK

Komentarze 50

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anonim.
Piękne miasto wygląda jak remiza na wsi.
M
Mateusz
Tam przy okazji można wybudować kompostownik na odpady zielone. Bardziej śmierdziało, niż oczyszczalnia, nie będzie.
P
ProszowianinMasz racje
Razem z kajakami bo to bylo najbardziej potrzebne miastu a to co potrzebne idzie za rogatki miasta jak wszystko to i niech ten PSZOK idzie za rogatki dajemy go w prezencie
O
Obywatel x
Jak ktoś z wielce zarządzających będzie to czytać, to niech sobie wynotuje, że mieszkańcy Proszowic od lat czekają na parkingi zewnętrzne i chodnik na ul Krakowskiej. Fajnie, że jest kanalizacja, ale chodzić się dalej nie da. A co to się stało z chodnikiem na 3-ego mają? Jakiś pozapadany. Ten pszok to jakiś kolejny wrzód. Jak ludzie nie chcą, żeby ich uszczęśliwić na siłę, to po co się upierac? No chyba że chodzi o pieniadze. Ciekawe ile kasy popłynie bokiem ;-) pozdrawiam
W
WOLNY STRZELECG
G osciu Trzymasz sie hasla razem i do przodu A możże chcesz aby Proszowice znikly z mapy i z miasta staly sie wsią to nie pani Karolina ma problem tylko Ty Według mnie osiedle nr 1 ma racje a ty nie A moze nie możesz sie pogodzić z tym że to nie po twojej myśli i jest taki obrót sprawy Kiedys byla ladna piosenka TU JEST MOJE MIEJSCE TU JEST MÓÓÓÓÓJ DOM i my o tym nie zapominamy imy
M
Mieszkanka Proszowic
Kto ci dał prawo oceniac innych Pani Karolin a jest rodowitą Proszowianką mieszkaja tu jej rodzice mieszkali dziadkowie ipradziadkowie wiec dlaczego miałaby sie wyprowadzać masz cywilną odwage to powiedz skąt pochodzisz Pani Karolina moglaby być moją córką i bylabym z niej dumna Wstyd mi za takich moze tobie nie pasują Proszowice to wróc tam skad wyemigrowaleś CZłowieku plujkesz jadem izatruwasz wszystko w kolo
z zkąt
b
były obywatel
Może pani Karolina ma odwagę mówi, że jest źle? Gdyby było dobrze, krytyka nie byłaby potrzebna. Pani Karolina zapomniała wspomnieć, że powietrze jedno z najgorszych w Europie, woda niezdatna do picia, a drogi w tragicznym stanie. Nic dziwnego, że pomysł zrobienia śmietnika w środku miasta oburza. Niestety Proszowice to nie Wiedeń i takich cudów, jak tam, nie da się zrobić. Może czas żeby władze uderzyły się w pierś i zaczęły dbać o to miasto. Nie sztuka pożegnać mieszkańców, ale zachęcić ich oraz nowych do osiedlania się. Jak ktoś ma możliwość, to ucieka z tego grajdołka jak najdalej. Popieram mieszkańców, że bronią swoich racji. Jak na razie nic mnie nie ciągnie do mojego byłego rodzinnego miasta. Współczuję tym, którzy muszą tam mieszkać.
657
A pani Karolinie która się wypowiada to nic nie pasuje. Począwszy od wyboru burmistrza, wystróju miasta na święta, rewitalizacji rynku, a skończywszy na pszoku. Nikt w mieście nie trzyma, zawsze się można wyprowadzić jak nie pasuje ;)
X
XYZ
Wiecznie problemy o wszystko, nic w mieście się mie da zrobić, bo zaraz wyskoczą z burdami. W innych miastach, państwach powstają takie placówki i nikt nie narzeka na zapachy, gryzonie czy inne tego typu rzeczy, a wręcz przeciwnie- mieszkańcy cieszą się ze maja gdzie składować takie odpady... Tylko w Proszowicach ekscesy, a później narzekanie ze się nic nie robi i inwestycje nie powstają.
Gmina ma na to dotacje na budowę w konkretnym miejscu. Chcecie przenieść to dokładajcie ze swoich pieniędzy niech budują tam gdzie jaśnie panom pasuje.
J
Ja
Najgorzej jak stary burak szuka podobnych do siebie w Proszowicach takich nie ma cheba mialeś isć na prawo ale poszleś na lewo na swoim samochodzie masz KPR i tak się z Ciebie śmieją ze aż mi Cie z** biedaku Jak ty opuszczasz swoją posesję
zzze azim
K
Kończę temat zauroczenia
Dobra , zmiana :)
b
bobek
Prawda jest taka że w Proszowicach nie warto NIC robic bo i tak ZAWSZE BĘDZIE LUDZIOM ŹLE.
I choćby sobie burmistrz przed własnym podwórkiem PSZOK postawił to też by było że źle "a bo pewnie interes jaki mo"

To po prostu Proszowice i nigdy te buraczki nie przestaną być buraczkami ( nie bez powodu sie z blach KPR cała małopolska śmieje)
g
gość
Konflikt interesów dotyczy tylko w tedy gdy Burmistrz jest jednocześnie Starostą ) ma to miejsce miast na prawach powiatów,)
Z
Zakochany?
Człowieku,ileż można pisać o Pani Iwonie?Masz coś do niej ,to idź i jej to powiedz.Cynicznie pisać każdy potrafi.Może masz sam z sobą problem?
???????????????????
Przeciwne Orzeczenie NSA nr II OSK 703/10 wyrok z dnia 20-04-2011 r
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska