Majówkę na Podhalu spędza tysiące turystów. Na wielu popularnych szlakach jest tłok. Tak jest m.in. na drodze do Morskiego Oka, na szlakach do Doliny Kościeliskiej, czy Chochołowskiej. Są jednak szlaki mniej uczęszczane. Może nie puste, bo przy tak dużym najeździe trudno znaleźć bezludne miejsce w Tatrach. Ale szlaki, gdzie na pewno spotkamy zdecydowanie mnie osób.
Taką alternatywną jest Dolina Białego. To reglowa dolina w Tatrach Zachodnich – pomiędzy grzbietami Krokwi i Sarniej Skały. Wiedzie przez nią malowniczy szlak nad płynącym przez dolinę potokiem. Idąc doliną dochodzimy do Czerwonej Przełęczy, a stamtąd już tylko 10 minut marszu na Sarnią Skałę. Warto się tam wybrać choćby po to, by w spokoju podziwiać Giewont. Będąc na szczycie Sarniej Skały można dostrzec sylwetki ludzi na Giewoncie i im pomachać. Przy odrobinie szczęście – jeśli osoba przy krzyżu będzie spoglądała w naszą stronę, odwzajemni nasz gest.
Droga od wejście do Doliny Białego na Sarnią Skałę powinna nam zająć ok. 1,5 godziny. Na Sarnią Skałę można także się dostać idąc szlakiem wiodącym z Doliny Strążyskiej.
