Uczestnicy marszu, w asyście policjantów i strażaków, przeszli ulicą 3 Maja do Ogrodu Biblijnego. Część z nich poruszała się na wózkach, część przy pomocy kul. Reprezentowali Dom Pomocy Społecznej i Warsztaty Terapii Zajęciowej w Łyszkowicach, Dom Pomocy w Pieczonogach, Środowiskowe Domy Samopomocy w Pałecznicy, Gruszowie i Wrocimowicach, wreszcie placówki proszowickiej Caritas.
W rękach nieśli słoneczniki. - To taki kwiat, który nawet posadzony w cieniu, zawsze kieruje się w stronę słońca. Ono daje mu siłę i pozwala rosnąć. Jest symbolem dzisiejszego marszu, bo wy też pokazujecie nam, jak godnie żyć - przypomniała Marzena Leja-Kwiecień, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Proszowicach, które było pomysłodawcą imprezy. - Chcemy pokazać, że ludzie niepełnosprawni są wśród nas i mają takie same prawa jak my - dodała.
Powiat proszowicki znajduje się w czołówce małopolskiej, jeżeli chodzi o odsetek osób niepełnosprawnych. - W tym kontekście wiele mówi się o kwestiach finansowych. Ale czasami od finansów ważniejsze są inne elementy. Do pokonania jest izolacja, samotność, zamknięcie i wykluczenie. A taki piknik, jak dzisiaj, jest potrzebny nam i wam. Abyśmy przypomnieli sobie, że mamy ręce, nogi, ale mamy też serce, mamy uczucia. I to, że jesteście nami, czyni nas lepszymi - przekonywał wicewojewoda Józef Gawron.
Uczestnicy marszu wzięli udział w pikniku, który stanowił element Festiwalu Święto Ogrodów.
ZOBACZ KONIECZNIE: