Podobnie jak w powiecie miechowskim (pisaliśmy o tym dwa tygodnie temu), pierwsze ruchy zaczęły być zauważalne w szeregach partii rządzącej.
Chcą rządzić nie tylko państwem
Działacze Prawa i Sprawiedliwości wybrali dwa zarządy miejsko-gminne i nie kryją, że do ich najważniejszych zadań będzie należało przygotowanie wyborczej strategii, a potem wcielenie jej w życie. O szczegółach można się dowiedzieć z zamieszczonego wywiadu z wicewojewodą Józefem Gawronem.
Z jego deklaracji wynika, że PiS chciałby mieć o wiele większy niż dotąd wpływ na to, co dzieje się w Starostwie Powiatowym. Należy się również spodziewać wystawienia kandydatów na burmistrzów w Proszowicach i Nowym Brzesku. Kto nimi będzie? Jeżeliby się kierować wynikami wyborów wewnątrzpartyjnych, można by sądzić, że pretendentami mogą być Krzysztof Madejski i Józef Gawron. Tak jednak wcale nie musi być. Sam wicewojewoda nie kryje, że jego start (byłoby to już czwarte podejście) jest bardzo mało prawdopodobny. Na ogłoszenie nazwisk pretendentów pewnie trzeba będzie jeszcze poczekać kilka miesięcy.
Stronnictwo czeka na nową ordynację
Kart nie chce też odkrywać Polskie Stronnictwo Ludowe. Dla tej partii utrzymanie stanu posiadania to plan minimum, a ambicje są zapewne większe. W tej chwili PSL ma większość w Radzie Powiatu i wójtów w Radziemicach (Marek Słowiński) i Pałecznicy (Marcin Gaweł). Obaj zapewne otrzymają poparcie partii w przyszłym roku.
Poparciem, albo co najmniej życzliwą neutralnością ze strony PSL, cieszyli się dotąd również Stanisław Rybak w Koszycach i Wiesław Rudek w Koniuszy. Za rok też nie powinno się to zmienić.
- Myślimy o wyborach, jesteśmy do nich przygotowani, ale trudno mówić coś konkretnego w sytuacji, gdy nie wiemy, jak będzie wyglądała ordynacja wyborcza. To od jej kształtu mogą zależeć najważniejsze decyzje personalne - mówi prezes powiatowy stronnictwa Piotr Janczyk.
Trudno sobie wyobrazić, by PSL nie „powalczyło” o stanowiska burmistrzów w Nowym Brzesku i Pro-szowicach. A raczej o ich odzyskanie, bo w obu przypadkach PSL stracił je przed trzema laty. O ile jednak Grzegorz Czajka na pewno może być brany pod uwagę jako kandydat w przyszłorocznych wyborach, to w Pro-szowicach nie będzie to Jan Makowski (już trzy lata temu startował z własnego komitetu, bo partia odmówiła mu poparcia) i raczej nie Jan Kubik (kandydat PSL w 2014 roku). Kto zatem? Na przedwyborczej „giełdzie” można usłyszeć różne nazwiska, również osób nie będących mieszkańcami powiatu.
KPR Razem z burmistrzem, czy osobno?
Na pewno o reelekcję będzie się ubiegał w Proszowicach Grzegorz Cichy. - Uważam, że należy się poddać ocenie wyborców - mówi. Pytanie brzmi natomiast, z jakiego komitetu wystartuje. Trzy lata temu wygrał wybory jako lider lokalnego KPR Razem. Dzisiaj taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny. Drogi burmistrza i jego współpracowników z KPR rozeszły się do tego stopnia, że członkowie stowarzyszenia pół roku temu podjęli decyzję o usunięciu ze swoich szeregów zarówno burmistrza jak i jego zastępcy Iwony Latowskiej. Oboje od decyzji się jednak odwołali i sprawa utknęła.
W tej chwili trudno się zatem spodziewać, by urzędujący burmistrz otrzymał poparcie swojego komitetu z 2014 roku (zwłaszcza, że wśród członków KPR na pewno znajdą się chętni to podjęcia wyborczej rękawicy). Nie można jednak przesądzać, że to się nie zmieni. - Ja nie wykluczam żadnej możliwości. Chciałbym startować jako kandydat niezależny, z lokalnego komitetu. Jednak z partiami politycznymi też staram się utrzymywać dobre relacje i różnie się to może potoczyć - mówi.
Prezes KPR Razem Rafał Chmiela zapowiada, że na pewno stowarzyszenie swojego kandydata na burmistrza wystawi. - Kwestia kto nim będzie jest otwarta - mówi. KPR chce też jeszcze powiększyć swój stan posiadania w proszowickiej Radzie Miejskiej i mocniej zaistnieć w Radzie Powiatu. - Mamy zamiar wystawić swoje listy we wszystkich okręgach - deklaruje prezes Chmiela.
W Platformie bez rewolucji
Kilka dni temu swoje władze powiatowe na kolejną kadencję wybrali działacze proszowickiej Platformy Obywatelskiej. Po raz kolejny lokalnymi strukturami będzie kierował Jacek Tomasik, który był jedynym pretendentem na to stanowisko. W rozmowie z nami zadeklarował, że PO na pewno wystawi kandydata na burmistrza Proszowic i będzie chciała co najmniej utrzymać swoją pozycję ugrupowania współrządzącego powiatem.
O fotel burmistrza będzie chciał też kolejny raz walczyć inny duży komitet lokalny, czyli Ziemia Nowobrzeska. Jego celem będzie zapewne również utrzymanie silnej pozycji w Radzie Miejskiej.- Naszym kandydatem w wyborach na burmistrza Nowego Brzeska będzie Jan Chojka - deklaruje jego zastępca Jacek Zawartka.
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 29
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto