Protest rodziców w Szkole Podstawowej w Zasolu w gm. Brzeszcze na początek nowego roku szkolnego [ZDJĘCIA]

Drzwi podstawówki w Zasolu były rano zamknięte dla uczniów klasy VII. Burmistrz gminy Brzeszcze Radosław Szot postanowił przenieść ją do innej szkoły.

Nie zgodzili się na to rodzice uczniów, którzy przyszli wraz z nimi do szkoły, aby przekonać się, jaka jest sytuacja. Tym bardziej, że dyrektor szkoły Katarzyna Błazenek nie ujęła tej klasy w grafiku na rozpoczęcie roku.

Rodzice nie kryli oburzenia. Dyrektor szkoły nie chciała z nimi rozmawiać. Do budynku weszła tylnym wejściem. Potem wezwała policję.

- Nie przepisywaliśmy naszych dzieci do żadnej innej szkoły. Tutaj jest ich miejsce i tutaj powinny rozpocząć rok szkolny

- nie kryli oburzenia rodzice.

O planach burmistrza słyszeli, bo wspominał o nich podczas jednej z sesji Rady Gminy, ale oficjalnie nikt do nich się w tej sprawie nie zwrócił. Chodzi o ośmioro uczniów.

Według rodziców, wbrew temu, co twierdzi burmistrz, w budynku szkolnym w Zasolu są warunki, aby mogła się uczyć tutaj jeszcze VII klasa.

- Wyszli z propozycją, aby na potrzeby dodatkowej sali lekcyjnej zaadaptować pomieszczenia po byłym mieszkaniu

- mówi Zofia Wójcik, sołtys Zasola i zarazem radna gminy.

Na jego remont Rada Sołecka zgodziła się przeznaczyć kwotę w wysokości 45 tys. zł.

- Burmistrz chce postawić na swoim nawet kosztem dzieci

- mówili rodzice, przekonując, że miał on dość czasu, aby przygotować dodatkową salę.

Rodzice o sytuacji powiadomili także małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak. Stąd do Zasola przyjechały przedstawicielki kuratorium, aby porozmawiać o sytuacji z burmistrzem. Potem dołączyła do nich jeszcze wicekurator Halina Cimer, która zapewniała rodziców, że kuratorium zrobi wszystko, aby siódma klasa mogła dokończyć naukę w tej szkole.

Rozmowy zakończyły się kompromisem. Burmistrz Szot przystał na to, aby VII klasa w tym roku szkolnym kontynuowała naukę w swojej szkole, ale nie zamierza rezygnować z przekształcenia placówki docelowo dla klas I - III.