Tak wynika z badania „Smog i co dalej?” przeprowadzonego przez firmę badawczą Ośrodek Ewaluacji. Ankiety z pytaniami dotyczącymi zachowań podczas alarmów smogowych i wiedzy o działaniach antysmogowych wypełniło ponad 600 osób interesujących się problemem zanieczyszczenia powietrza.
Zaskakiwać może to, że tylko 2 proc. z nich zauważyło, iż wprowadzono surowe normy dotyczące ogrzewania, choćby zakaz palenia węglem w Krakowie, czy zakaz palenia odpadami węglowymi w całej Małopolsce. A z drugiej strony ponad połowa domaga się ich wprowadzenia i częstszych kontroli tego, czym palimy w piecach.
Sporą część badanej grupy stanowili mieszkańcy Krakowa i Podhala. Małopolska ma już restrykcyjne uchwały antysmogowe, ale ankietowani o nich nie wspominali. Może to wynikać z faktu, że badania przeprowadzono w styczniu, kiedy całą Polskę zaatakował smog i w mediach najczęściej informowano o przekroczeniu dopuszczalnych norm zanieczyszczeń i bezpłatnych przejazdach komunikacją w Warszawie i Krakowie.
- Ale prawda jest też taka, że choć uchwalono restrykcyjne przepisy antysmogowe, do wielu osób wciąż to nie dotarło - mówi Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Rozmawiałem ostatnio z właścicielem składu węglowego w okolicy Suchej Beskidzkiej i on nie wiedział, że od lipca nie będzie mógł już sprzedawać mułów i flotów węglowych - dodaje.
Za to aż dla 92 proc. badanych smog to poważny problem. Tylko jedna osoba uznała, że informacje na ten temat to propaganda. Wiemy też, gdzie szukać takich informacji, choć jednym z najczęściej powtarzających się postulatów jest wyznaczenie jednego miejsca, w którym byłyby jasne i czytelne komunikaty o zanieczyszczeniach dla całej Polski, poszczególnych województw i miejscowości.
Najczęstszym sposobem obrony przez smogiem jest ograniczenie wyjść z domu. Tak podczas alarmowych poziomów zanieczyszczeń zachowuje się aż 71 proc. pytanych osób, a 9 proc. twierdzi, że w ogóle wtedy nie wychodzi na zewnątrz. Kolejne 55 proc. nie wietrzy mieszkań podczas smogu. A 19 proc. deklaruje, że wyjeżdża tam, gdzie jest czyste powietrze.
W masce antysmogowej chodzi 15 proc. Ten wynik można uznać za zawyżony, bo ankietowani to osoby zainteresowane problematyką smogu, a więc bardziej świadome jego konsekwencji niż przeciętny obywatel. Tak samo przesadzone są dane, że aż 10 proc. Polaków ma w mieszkaniu urządzenia do filtrowania powietrza. Częściej używają je rodziny z dziećmi, samotni kupują raczej maski antysmogowe.
***
Co robisz, by chronić się przed smogiem?
71 proc.
Ograniczam wychodzenie z domu
55 porc.
Nie wietrzę mieszkania
19 proc.
Wyjeżdżam tam, gdzie powietrze jest czyste
15 proc.
Chodzę w masce
15 porc.
Mam dużo roślin
15 proc.
Nie podejmuję żadnych dodatkowych działań
10 proc.
Filtruję powietrze w mieszkaniu
9 proc.
W ogóle nie wychodzę z domu, gdy normy są przekroczone
