Przedsiębiorca z Olkusza skazany na rok więzienia. Został zatrzymany
Pod koniec listopada informowaliśmy, że właściciel Olkuskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych S.A (OFNE) w Olkuszu został skazany wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Krakowie na rok pozbawienia wolności za oszustwo co do mienia o znacznej wartości.
W całej sprawie poszło o zadatek w wysokości miliona złotych, który firma z Dąbrowy Górniczej przekazała OFNE w ramach umowy przedwstępnej dotyczącej sprzedaży hali magazynowej.
Olkuski przedsiębiorca uważał, że wyrok był niesłuszny
Już wtedy właściciel olkuskiej spółki podkreślał, że jego zdaniem wyrok skazujący go jest niesprawiedliwy. Podkreślał, że wierząc w chęć kupienia hali przez pana Łukasza G. (właściciela firmy ze Śląska) spisane zostało nawet zobowiązanie do kupna obiektu. Jak relacjonował Wiesław C. żaden z dwóch wyznaczonych terminów na kupno nie został dotrzymany, ponieważ potencjalny nabywca tłumaczył, że banki nie chcą udzielić mu kredytu.
W dobre chęci przedsiębiorcy właściciel OFNE przestał wierzyć dopiero, gdy kontakt z nim całkowicie zanikł.
Po otrzymanym wyroku skazującym olkuski przedsiębiorca odwołał się do sądu wyższej instancji.
Sąd kolejnej instancji uznał, że wcześniej wydany wyrok był zasadny. W uzasadnieniu sędziowie wskazują, że właściciel firmy z Olkusza od początku nie miał zamiaru sprzedania hali oraz że umowa, na mocy której przekazany został mu zadatek została niewłaściwie zawarta.
To co świadczy o tym, że Wiesław C. od początku nie miał zamiaru wywiązać się z umowy to fakty zawarte w zeznaniach M.M. (nazwisko do informacji redakcji), iż gdy przyszła ona do gabinetu oskarżony dał jej kartkę, na której była zapisana nazwa nabywcy oraz kwoty dwa razy po milion złotych, które miały być wpisane w różne rubryki tego wzoru umowy. Taki zabieg miał z góry oszukańczy charakter, mający na celu wprowadzenie w błąd kupującego co do wartości sprzedaży części hali – piszą w uzasadnieniu sędziowie.
Z tą argumentacją nie zgadzał się właściciel Olkuskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych. Twierdził że wcale nie miał zamiaru nie sprzedawać hali a w międzyczasie udało mu się nawet bezproblemowo sprzedać trzy inne obiekty. Jak wynikało z jego relacji mimo zapewnień ze strony potencjalnego nabywcy umowa sprzedaży nie została sfinalizowana, ponieważ nabywca zerwał kontakt.
Po otrzymaniu uzasadnienia olkuski przedsiębiorca złożył skargę kasacyjną. Później został on zatrzymany przez służby do odbycia kary.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Powiat olkuski. Poznaj swojego dzielnicowego. Znamy rewiry i telefony
- Zobacz, jak zmieniała się bazylika świętego Andrzeja w Olkuszu na przestrzeni lat
- Historyczna chwila. W powiecie olkuskim powstaje pierwsze zalewisko
- Co ze stawami osadowymi w Bolesławiu? Narciarski raj, fotowoltaika czy trasy rowerowe
- Na budowie galerii handlowej w Olkuszu praca wre
- Badania terenu przy obwodnicy Bolesławia wykonane. Wyniki będą za kilka dni
