Niestety, nie udało się przywieźć siatkarzom GKPS Gorlice korzystnego wyniku z meczu wyjazdowego z Tarnowa. Doświadczony zespół Iskierki, grając bardzo poprawnie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, wypunktował naszą drużynę w stosunku 3:1, a w setach 25:22, 25:22, 20:25, 25:14.
- Set pierwszy przebiegał przy stałej przewadze gospodarzy różnicą 3, 4 punktów. Dopiero w jego końcówce udało się naszej drużynie zniwelować do jednego punktu i stanu 23:22. Niestety, nieudana zagrywka przy tym stanie pozwoliła gospodarzom wygrać tę partię 25:22 - komentuje trener Krzysztof Kozłowski.
Set drugi przebiegał bardzo podobnie jak pierwszy. Gospodarze od początku zbudowali trzypunktową przewagę 5:2. Nasi siatkarze zdołali wyrównać wprawdzie na 8:8, ale zawodnicy Iskierki ponownie odskoczyli po serii dobrych zagrywek. Tak więc po objęciu prowadzenia 15:11, grając bardzo pewnie, spokojnie „dowieźli” korzystny dla siebie rezultat do końca seta i wygrali 25:22.
- Trzeci set wygrała nasza drużyna. Negatywnym bohaterem tego seta był pierwszy sędzia, który swoimi niezrozumiałymi decyzjami wprowadził w naszym zespole ogromne zdenerwowanie. Po otrzymaniu dwóch czerwonych kartoników, co skutkowało przyznaniem punktów gospodarzom, przegrywaliśmy w nim już 9:2. Zawodnicy Iskierki doszli zapewne do przekonania, że mecz mają już wygrany i wyraźnie spuścili z tonu - dodaje trener Kozłowski.
Nasza drużyna zaczęła grać coraz lepiej i zdobywając punkty seriami, wkrótce objęła prowadzenie 14:13, 21:18, by ostatecznie zwyciężyć 25:20. Set czwarty rozpoczął się grą „punkt za punkt” do stanu 4:4. Niestety, pomimo ambitnych starań przewagi nie udało się już odrobić i ostatecznie ulegliśmy tarnowianom 14:25 i 1:3 w meczu.