https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski siatkarzy 2025 dla Jastrzębskiego Węgla! W finale w Krakowie zespół przełamał "klątwę", wygrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie

Artur Bogacki
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mają powody do radości
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla mają powody do radości ANDRZEJ BANAS
Emocje w finale Pucharu Polski siatkarzy 2025 były godny rangi wydarzenia. Ostatni mecz turnieju w Tauron Arenie Kraków był pełen zwrotów akcji, do końca trzymał w napięciu. Ostatecznie Jastrzębski Węgiel wygrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, rewanżując się jej za porażkę rok temu.

JSW Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:1 (18:25, 25:22, 25:22, 30:28)

Jastrzębski Wegiel: Toniutti, Kaczmarek, Fornal, Carle, Fornal, Brehme, Popiwczak (libero) oraz Żakieta, Finoli.

Aluron CMC Warta: Tavares, Russell, Bieniek, Butryn Kwolek, Gładyr, oraz Perry (libero) oraz Zniszczoł.

W finale Pucharu Polski siatkarzy jastrzębianie musieli przełamać "klątwę"

W sobotnich półfinałach żadna z drużyn nie przemęczyła się specjalnie, bo obie wygrały po 3:0. Lepsze wrażenie zrobiła ekipa z Zawiercia, której zwycięstwo było bardziej przekonujące, ale w finale noty za styl, i to jeszcze przed spotkaniem, oczywiście nie miały znaczenia. Faworyta trudno było wskazać, bo to dwie czołowe ekipy w tym sezonie także w lidze. A jastrzębianie walczyć musieli jeszcze z pucharową "klątwą". W finale tych rozgrywek występowali w ostatnich pięciu edycjach i nie wygrali ani razu! Teraz wreszcie się przełamali.

Pierwszy set zaskoczył przebiegiem, niejako potwierdzając "klątwę". Spodziewaliśmy się od początku do końca wyrównanej walki o zwycięstwo, ale tak nie było. Ostatni remis to 5:5, później zawiercianie szybko zbudowali wyraźną przewagę przewagi (5:8, 8:14) i już nie dali rywalom poczuć, że mogą coś zdziałać.

Jastrzębski Węgiel znalazł sposób na ekipę z Zawiercia

Drugi set też zaczął się po myśli drużyny z Zawiercia, było 1:4, 4:7. Jastrzębianie doprowadzili do remisu (7:7), by po chwili znów tracić 3 punkty (7:10), następnie ponownie wyrównać (13:13 po asie serwisowym Antona Brehme'ego) i nawet wyjść na prowadzenie - 15:14 po ataku po bloku Timothee'ego Carle'a. Francuz wkrótce posłał asa i wynik brzmiał 17:15 (czas dla zawiercian).

Co więcej, potem było 19:16, ale siatkarze Aluronu Warty szybko zbliżyli się na punkt (20:19) i końcówka zapowiadała się arcyciekawie. Po sprytnym ataku Łukasza Kaczmarka i asie Brehme'ego było 23:20. To nie był koniec emocji, bo to rywale zdobyli dwa następne punkty. W kluczowym fragmencie Mateusz Bieniek zepsuł zagrywkę, a następnie po kontrze wygraną Jastrzębskiego Węgla w tej odsłonie przypieczętował Carle.


Trzeci set był bardzo wyrównany i ciekawy, wynik oscylował wokół remisu. Wydawało się, że zawiercianie dokonają przełomu, bo wreszcie odskoczyli na więcej niż punkt - 15:17. Tyle że po chwili było 19:18 (po nieudanym ataku Aarona Russella; czas dla trenera). Wkrótce jastrzębianie powiększyli przewagę do 2 "oczek", a po udanym ataku Kaczmarka wygrali do 22.

Niesamowity czwarty set finału Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Zawiercie

A w czwartej partii to Jastrzębski Węgiel od początku rozdawał karty - 8:4. Taka mniej więcej przewaga utrzymywała się długo. Gdy ze stanu 17:15 "zrobiło się" 20:15, wydawać się mogło, że jest "po meczu". Warta jednak się podniosła - z wyniku 22:18 doprowadziła po serii do do 22:21. Mógł być nawet remis, ale po następnej akcji i wideoweryfikacji sędziowie ostatecznie przyznali punkt ekipie z Jastrzębia.

Końcówka była bardzo gorąca. Zawiercianom udało się wyrównać, gdy po bardzo długiej wymianie zatrzymali blokiem Tomasza Fornala. Tyle że analiza wideo wskazała, że w tej akcji błąd popełnił Mateusz Bieniek (nie mógł zagrywać piłki powyżej siatki, a minimalnie to zrobił). Formalnie zamiast 23:23 było 24:22 (meczbol), ale... tylko przez chwilę. Od razu challenge'u zażądali też rywale, wskazując na błąd Norberta Hubera w przepychance na siatce. I sędziowie uznali, że ten zawodnik przełożył ręce na stronę przeciwnika, ponownie zmienili decyzję, tym razem na korzyść Warty. 23:23!

W następnej akcji punkt zdobył wcześniej zawodzący Russell i to zawiercianie mieli piłkę setową. Russell w kontrze jednak uderzył w aut! Co więcej, po chwili to samo zrobił Karol Butryn, więc Jastrzębski Węgiel miał meczbola. Rywale się obronili, później jeszcze kilkakrotnie. Wreszcie ostatni punkt zdobył Carle (30:28).

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska