Mapa dzieł "Morsa" i innych młodych artystów zmieniających szare mury w barwne obrazy to inicjatywa Centrum Informacji Turystycznej w Nowym Sączu. - Przygotowując mapę i przewodnik, współpracujemy z "Morsem". Liczę, że uda nam się zdobyć dotację, dzięki której szybko zrealizujemy ten pomysł - mówi Małgorzata Pawłowska-Florian, kierowniczka CIT.
Przewodnik ma ukazać się w wersji papierowej i internetowej z kompletnymi informacjami o autorach prac, namiarami GPS na poszczególne dzieła i fotografiami
Street art przybiera różne formy. W Nowym Sączu najpopularniejsze jest typowe graffiti. Mogą nim jednak być także zadziwiające optyczne iluzje na chodnikach i murach, dające złudzenie głębi (jak na zaporze w Niedzicy), pomysłowe przeróbki elementów przestrzeni- na przykład drzewo "ubrane" w dzianinowy sweter, przejście dla pieszych lub schody stylizowane na klawisze fortepianu, figurki "wyrastające" z kałuży albo z asfaltu.
- U nas na razie mamy przede wszystkim graffiti, choć przyuważyłem też ściany wyklejone płytami winylowymi. Czekamy na inne formy, może sam spróbuję czegoś na odmianę - uśmiecha się "Mors". Prócz niego "sztuką ulicy" zajmuje się około 10 sądeczan, choć, jak twierdzi "Mors", coraz częściej przyjeżdżają do miasta młodzi artyści z różnych zakątków Polski, aby zostawić tutaj po sobie jakąś pamiątkę.
- Street art zatrzymuje ludzi w pośpiechu codzienności i skłania do refleksji. Nie trzeba na spotkanie z tą sztuką iść do muzeum czy galerii, sama przychodzi do nas- mówi Małgorzata Pawłowska-Florian. - Chcemy ją utrwalić także dlatego, że bywa ulotna. Dziś jest, a jutro może zniknąć i w tym samym miejscu pojawi się coś zupełnie innego
Na roboczej wersji mapy sądeckiego street artu uwzględniono na razie kilkanaście ulic. Pomysłodawcy mają nadzieję, że będzie ich więcej.
Krakowski szybki tramwaj na pięciu nowych trasach - sprawdź!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!