https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przy ulicy Reduta zamiast parku będzie blok. Plan ochronny jest fikcją

Bartosz Dybała
Joanna Urbaniec / Polskapress
Na działce przy ulicy Reduta powstanie blok, choć opracowywany plan przewiduje tam zieleń. Mieszkańcy obawiają się, że budowa zagrozi pobliskiej skarpie, na której już stoją budynki.

Opieszałość urzędników, brak komunikacji między wydziałami magistratu, a może zwykła złośliwość czy celowe działanie? Takie pytania zadają sobie mieszkańcy bloków przy ulicy Kwartowej, którzy ze swoich okien mogą obserwować, jak ciężki sprzęt przygotowuje teren pod budowę budynku przy ulicy Reduta. Wyrośnie na działce, która w opracowywanym właśnie planie miejscowym jest przewidziana pod zieleń. Docelowo mógłby tam powstać np. park. Ten fakt nie przeszkodził jednak urzędnikom wydać pozwolenia na budowę bloku. Mieszkańcy protestują, ale może być już za późno, aby zablokować inwestycję.

Plan „ochroni” beton

Historia zaczyna się już w 2009 r. 31 sierpnia inwestor uzyskuje decyzję o warunkach zabudowy. Przy ulicy Reduta planuje postawić bloki. Urzędnicy nie precyzują, ile miało ich być. Niecałe dwa miesiące później radni miejscy uchwalają plan miejscowy („Sudół Dominikański”), który na niewielkiej części działki, na której planowana jest budowa, przewiduje zieleń. Przez lata na pozostałym fragmencie nie powstaje żaden budynek. Dopiero w tym roku, dokładnie 3 marca, na podstawie wcześniej wspomnianej decyzji, urzędnicy wydają pozwolenie na budowę, ale tylko jednego bloku. Problem w tym, że dają zielone światło dla inwestycji na długo przed tym, jak do wglądu mieszkańców zostaje przedłożony projekt innego planu, który obejmuje pozostałą, zdecydowanie większą część działki (to właśnie na tym fragmencie powstanie blok).

Chodzi o dokument „Prądnik Czerwony - Wschód”. Można było się z nim zapoznać do 14 listopada. Do przyszłego wtorku przyjmowane są uwagi. Do sporządzenia tego planu miejscowego urzędników zobowiązali uchwałą radni miejscy już 24 września 2014 r. Dopiero po ponad ośmiu miesiącach udało się wyłonić firmę zewnętrzną, która przygotowała dokument. Dlaczego wszystko trwa tak długo? Przecież gdyby plan już obowiązywał, chroniłby cenny dla mieszkańców teren przed zabudową.

- Przesunięcia terminów wynikających z harmonogramu prac, związane są z wnoszonymi przez Biuro Planowania Przestrzennego UMK uwagami merytorycznymi do poszczególnych faz opracowania planu - tłumaczy Maciej Grzyb, dyrektor biura prasowego krakowskiego magistratu.

- Plan zagospodarowania przestrzennego dla naszego obszaru to fikcja. Ta sama instytucja zleciła jego wykonanie i ta sama instytucja nie trzyma się jego założeń jeszcze przed wejściem zapisów w życie. Czy to nie jest czysta hipokryzja? - pyta Magdalena Czerwiec, mieszkanka jednego z bloków w pobliżu powstającego budynku.

Podobnie jak inni lokatorzy czuje się oszukana. Trudno się dziwić. Okolica jest idealna pod nowy park. W pobliżu płynie rzeka Sudoł. Można by spacerować, odpoczywać. Jednak dwa plany miejscowe, które razem mogłyby uchronić cały teren przed zabudową, jak również protesty mieszkańców, nie przyniosły skutku. Na działce już pracują robotnicy. Ciężki sprzęt rozjeżdża jeszcze częściowo porośniętą działkę.

Mieszkańcy nie tylko są zawiedzeni postawą urzędników, ale również drżą o pobliską skarpę, przy której ma powstać blok. To właśnie na niej stoją budynki protestujących, którzy swego czasu na własny koszt wykonali wał zaporowy, by zabezpieczyć skarpę. W tym momencie jest „nadgryzana” przez koparki. Pojawiła się obawa, że w przyszłości teren może się osunąć, a to z kolei grozi katastrofą budowlaną. Co ciekawe, nawet w procedowanym planie miejscowym działka, na której ma powstać blok, jest częściowo zaznaczona jako obszar narażony na występowanie ruchów masowych!

Milczenie dewelopera

Dlaczego urzędnicy wydali pozwolenie na budowę bloku, mimo że obecnie trwa procedowanie planu zagospodarowania dla tego terenu, który w miejscu planowanej inwestycji przewiduje zieleń?

- Prawo budowlane wyraźnie wskazuje, iż każdy ma prawo zabudowy nieruchomości gruntowej, jeżeli wykaże prawo do dysponowania nieruchomością na cele budowlane, pod warunkiem zgodności zamierzenia budowlanego z przepisami - przyznaje Maciej Grzyb.

Zapytaliśmy również, czy urzędnicy nie obawiają się, że budowa bloku może naruszyć pobliską skarpę. Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi. O to samo zapytaliśmy dewelopera, czyli firmę Bal-Bud Investment, ale jej przedstawiciele nie odpowiedzieli na żadne z zadanych przez nas pytań. Chcieliśmy się również dowiedzieć, jak wysoki będzie blok. Z tego, co przekazali nam mieszkańcy, ma mieć 6 kondygnacji. Nie składają broni. Starają się o wznowienie postępowania w sprawie pozwolenia na budowę.

Kontrowersji jest więcej

Przypomnijmy, że to nie pierwsza inwestycja przy ulicy Reduta, jaka wzbudza obawy mieszkańców. Z początkiem tego roku opisywaliśmy sprawę bloku, na którego budowę Wydział Architektury i Urbanistyki wydał niezgodne z przepisami pozwolenie. Okoliczni mieszkańcy nie zostali wcześniej poinformowani o toczących się postępowaniach administracyjnych. W ten sposób zagęszczono zabudowę, a mieszkańcy starych i nowych bloków będą sobie zaglądać w okna.

- Wiele osób kupiło mieszkania z racji tego, że miał powstać tutaj park. Realia są jednak takie, że mamy blok na bloku, zero przestrzeni zielonej, nie ma gdzie wyjść z dzieckiem - żaliła się wtedy Urszula Warchoł, mieszkanka bloku przy ul. Reduta. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nadzieje na powstanie parku zostały ostatecznie pogrzebane.

WIDEO: Mówimy po krakosku

Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 37

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Y
Yter
Artykuł nie dotyczy Parku Reduta tylko pasa zieleni przy ul. Reduta. Zdjecia sa jak najbardziej a propos.
w
woytas
takie protesty jak robicie, to se możecie wiecie gdzie włożyć. Potrzeba z pompą coś zrobić aby trąbili o tym w każdej stacji TV i internecie, że Majchrowski i spółka będzie musiał odejść a urzędnicy zapłacą kary z ich pensji
L
Luck
tylko dla naprawdę odważnych. Jechałem tam kilka razy w ciągu dnia i powiem Wam uczciwie - nigdy więcej. Jeden wielki korek - obustronny zresztą. Może miałem pecha, choć nie sądzę... Generalnie północ Krakowa mnie nie przekonuje, jest zdecydowanie najgorzej skomunikowana z Krakowem.
L
Luck
Przez ten syf w powietrzu w Krakowie powinien być ZAKAZ budowania czegokolwiek i NAKAZ poszerzania pasów zieleni - sadzenia drzew, robienia łąk kwietnych itp. Cholera jasna, tylko pieniądze, pieniądze i pieniądze się liczą. Ludzie nie.
M
Małgorzata
moze zdjecie nie obrazuje dokladni etgo budynky ale jest napuisane ze miala tam byc zielen a nei blok
K
Krakusek
To jest po prostu inwazja deweloperów i ludzi przyjezdnych, z miasta turystycznego o specyficznym klimacie robi się korporacyjne g***wno pokroju Warszawy, czas zmiatać z Krakowa
R
Reader
ludzie, pomyślcie sobie jak będziecie uziemieni w swoich blokach 1 i 2 listopada. Poza tym w ogóle dojazd do ul. Reduta jest potworny. Non stop korki w dwie strony.
W
Współczujący
Za każdym razem gdy przyjeżdżam do Krakowa szczerze się dziwię ludziom, którzy osiedlają się w tym mieście. Jeden z gorszych ruchów ulicznych w Polsce (chyba tylko po Warszawie trudniej poruszać się samochodem), wjazd i wyjazd do/z Krakowa w godzinach szczytu to totalna masakra. Beznadziejne połączenia kolejowe z innymi miastami. Najgorsza jest natomiast ta paskudna nowa deweloperka, istne "Krupówki architektury". Smog. Super miasto do studiowana / porażka do życia.
P
Piter
Jak niewiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, stare powiedzenie które zawsze będzie prawdziwe. Deweloper wraz z pseudo urzędnikami za chwilę wpadną na pomysł że na spacer można iść na pobliski cmentaż, są alejki, trawa, drzewa "prawie" jak w parku.
o
olo
Deweloper korzysta z tego, że sztywni sąsiedzi nie protestują
o
olo
Taa... Jak ktoś takie wały puszcza, to nie za darmo. I nie zamierza żyć ze śmiesznej emerytury, tylko z tego, co teraz dorobi
K
Krakus
Dla tego już pan prezydent nie dostanie głosu odemnie !!!! Mam nadzieje że to ostatnia kadencja tego pana !!!!!
K
Krakus
Zawsze jestem zmieszany gdy z jednej strony czytam artykuły o "developerach" którzy zabudowują cały Kraków i są złem wcielonym, a zaraz na tej samej stronie widzę reklamy sprzedaży mieszkań w tych blokach wybudowanych przez "deweloperów". "Deweloperzy" są "be" ale pieniążki nie śmierdzą ?
Y
Yyy77
Nieudacznicy.
m
mm
tu nie chodzi o park tylko tereny zielone ze skarpę, która pier.... w dół wraz z blokami na górze i dopiero będzie tragedia.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska