https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przyroda nie czeka! Wiosna coraz śmielej puka do drzwi

Grzegorz Tabasz
Piotr Krzyżanowski
Wiosna czyni piorunujące postępy. Starczył jeden dzień ciepła, by zakwitły bazie. Bazie, dla botanika kotki, to kwiaty kilkudziesięciu gatunków naszych wierzb. Kwiaty męskie i żeńskie pojawiają się nawet w środku zimy. Dla ochrony przed mrozem pręcików i słupków, najcenniejszej części kwiatów, wytwarzają gęste futerko z delikatnych włosków.

W miarę czasu nabiorą puszystych kształtów. Niektóre osiągną rozmiary czereśni, zaś wierzba iwa w pełni kwitnienia będzie wabić wszystkie przebudzone owady apetycznym zapachem. Na to zostało jeszcze trochę czasu.

Od tygodnia kwitnie leszczyna. Żółte kotki długości palca widać z oddali. Tym bardziej, że krzewy są wciąż bezlistne. Jeśli pogoda dopisze za kilka, kilkanaście dni będzie można poszukać kwiatów żeńskich. To już zajęcie dla koneserów botaniki, gdyż żeńskie kwiaty leszczyny, z których później powstaną pyszne orzechy w niczym kwiatów (w powszechnym rozumieniu) nie przypominają. Lada chwila zakwitną żółte podbiały, które już wystawiły łodyżki z ziemi.

Przebiśniegi, śnieżyczki i przylaszczki wpisuję na listę wiosennych atrakcji pod warunkiem, iż rosną na dziko w leśnych ostępach. Jeszcze czekają na swój czas. Ogrodowych przebiśniegów nie liczę. Posadzone w cieplarnianych warunkach rozwijają kwiaty znacznie szybciej. Jak dla mnie, to rodzaj botanicznego dopingu. Będę się streszczał: mamy już typowe przedwiośnie…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska