W jednej z legend miał być kwiatem, który został przyniesiony przez Anioła dla pocieszenia zrozpaczonej Ewy po sromotnym wygnaniu z Raju. Drobna roślinka to prawdziwy twardziel. Wytrzyma nawroty zimy, które każdą inną roślinę zamieniłyby w bryłkę lodu. Spokojnie poczeka, przetrwa zły czas i rozwinie kwiaty.
Sam nie wiem, kiedy i jak przebiśniegi trafiły do mojego ogrodu. Kiedyś ze zdumieniem znalazłem kępę białych kwiatuszków, choć nie mogłem sobie przypomnieć momentu sadzenia. Pod koniec zimy ucieszą oko kilkoma lancetowatymi liśćmi wyłażącymi z ziemi. To bardzo ważny wynalazek. Sztywne liście z łatwością przebijają warstwę ubitej ściółki. Jeśli trzeba, to zgodnie ze swoją nazwą przeszyją na wylot pokrywę zlodowaciałego śniegu. Później pokaże się długa na palec łodyżka i na samym końcu biały kwiatuszek skromnie pochylony ku ziemi.
W słoneczny dzień śnieżnobiałe płatki rozchylają się na boki zapraszając wygłodzone owady na pierwszy posiłek. Dopiero całkiem niedawno zdobyłem się na wysiłek i na kolanach, ze zgiętym grzbietem zbliżyłem nos do kwiatów. Coś tam poczułem: słodko kwaśny, bardzo subtelny aromat. Tak, tak. Przebiśniegi trzeba podziwiać w pokorze z twarzą bardzo blisko ziemi.
- Gdzie są najdroższe, a gdzie najtańsze mieszkania w Krakowie? Ranking dzielnic 2024
- Najpiękniejsze pary z krakowskich studniówek! To one przyciągały wzrok
- Pistacjowe croissanty robią furorę w internecie! Gdzie można je zjeść w Krakowie?
- Zimowe wycieczki w Tatry z dziećmi. Zobaczcie łatwe i przyjemne szlaki w górach
