Obrodziły wyjątkowo w tym roku jabłonie w dzikich opuszczonych sadach. Wielkie to dobrodziejstwo dla dzikiej zwierzyny. Jeszcze przed zmierzchem schodzą ku sadom jelenie dziki, a w Bieszczadach także żubry i niedźwiedzie. Wielkie zajadanie się nie zawsze słodkimi jabłkami potrwa do zimy, a zdarza się też tak, że niektóre odmiany przetrwają do do dużych mrozów.