Pszczelarze z powiatu proszowickiego świętowali w Książnicach Wielkich

Homilię do zgromadzonych wygłosił ks. kanonik Czesław Parkita proboszcz z Bobina, wieloletni kapelan pszczelarzy. - Pszczoła miodna żyje od 35 do 40 dni. Często umiera lecąc do ula. Ale zauważmy, że pszczoła zawsze wie do którego ula ma wrócić, czyli zna drogę do swojego domu. Podobnie jest z nami. Wędrujemy przez życie drogą, która często przebiega przez doliny, góry, a czasem na tej drodze są urwiska. Doliny, to są nasze słabości, załamania, zawahania. W dzisiejszych czasach warto brać przykład z pszczół, od których możemy uczyć się też porządku, współpracy i celowości pracy - mówił ks. Parkita.

Pod koniec mszy Adam Łękas prezes Koła razem ze skarbnikiem Stanisławem Piątkiem przekazali na ręce proboszczów z Bobina i Książnic Wielkich dwa paschały, czyli wiece wykonane z wosku pszczelego. Następnie proboszcz z Koszyc poświęcił przyniesione do świątyni przez pszczelarzy dary, a wierni mogli skosztować produktów pszczelarzy.
WIDEO: Trzy Szybkie

W drugiej części obchodów Dnia Pszczelarza zaproszeni goście, pszczelarze i ich rodziny spotkali się w Łapszowie. - Nasze Międzygminne Koło Pszczelarzy zrzesza osoby z Gmin: Proszowice, Koszyce, Nowe Brzesko, Drwinia, Wawrzeńczyce-Igołomia i innych. Dziękujemy naszemu kapelanowi za mszę i opiekę duchową nad nami – mówił prezes Adam Łękas.

Podczas spotkania Zbigniew Gwóźdź zachęcał, aby w ogródkach uprawiać rośliny miododajne. – Kupujcie Państwo tylko polski miód, bo jest najlepszy – mówił bartnik. W trakcie biesiady pszczelarskiej była okazja do degustacji wyśmienitych potraw serwowanych przez Koło Gospodyń Wiejskich z Łapszowa. Recytowano również wiersze najlepszego poety wśród bartników, czyli Stanisława Piątka z Kuchar.