Mecz był wielkim wydarzeniem dla kibiców siatkówki pod Wawelem. Przyjazd, po raz pierwszy od wielu lat, tak klasowej drużyny wzbudził ogromne zainteresowanie - mecz oglądał nadkomplet publiczności, ponad tysiąc osób. Krakowianki największą satysfakcję swoim kibicom sprawiły w I secie. Zaczęło się od 3:0, później, po ataku Katarzyny Urban, było 10:6. Wkrótce muszynianki, choć nie zaczęły w najmocniejszym ustawieniu (dopiero w III secie na parkiet weszły Anna Werblińska i Agnieszka Bednarek-Kasza), pokazały na czym polega różnica między Orlen Ligą a jej zapleczem.
Efektowny atak Sanji Popović zaczął serię 8 zdobytych punktów, z czego 4 to bloki (w jakości tego elementu różnica była najbardziej widoczna - w całym meczu muszynianki zdobyły w ten sposób 15 pkt, krakowianki - tylko 1). Emocje wróciły, bowiem w końcówce faworytki zbytnio się rozluźniły. Z 13:19 zrobiło się 20:23, a gorszą wiadomością był uraz Popović, która pechowo stanęła po bloku. Skończyło się na strachu, ale Chorwatka na parkiet już nie wróciła. Jej koleżanki wygrały do 20.
Drugi set zaczął się od wysokiego prowadzenia gości (1:8), a krakowianki grały bardzo nerwowo, oddając co chwilę punkty po własnych błędach. Eliteski zaczęły jednak częściej grać środkiem i zmniejszyły stratę (13:17). Na wiele więcej wicemistrzynie Polski im nie pozwoliły, wygrywając do 20. Trzeci set też zaczął się od niespodzianki, bo było 8:3, lecz wkrótce potem 8:8, a następnie 11:16. Faworytki krzywdy nie dały sobie zrobić. Zresztą przez większość spotkania kontrolowały wydarzenia, a kiedy trzeba było, włączyły wyższy bieg.
- Cieszymy się z wygranej, przyjechałyśmy po zwycięstwo. Zespół z Krakowa walczył - powiedziała kapitan gości Aleksandra Jagieło.
- Nie przestraszyłyśmy się, była walka, momentami nawet wyrównana - oceniła kapitan Elitesek Katarzyna Wąsowska.
Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze