Korona - rewelacja wiosny
Podopieczni trenera Tomasza Tułacza jadą do Korony, która wiosną spisuje się rewelacyjnie – 5 meczów 11 punktów. A będzie miała dodatkową motywację, bo klub przejmie nowy właściciel – Łukasz Maciejczyk, działający w branży tytoniowej. Ma nabyć 99 procent akcji klubu, 1 procent zachowuje miasto.
Trener Jacek Zieliński wydobył Koronę z bardzo trudnej sytuacji. W tej chwili kielczanie są wyraźnie nad kreską, mają 29 punktów i o 7 wyprzedzają Puszczę.
Każdy mecz na wagę złota
Dla niepołomiczan każdy mecz, każdy punkt jest na wagę złota. Walka o utrzymanie zapowiada się pasjonująco. Puszcza u siebie ma jeszcze sześć meczów, m.in. z Radomiakiem, Stalą Mielec, Śląskiem, a więc rywalami z dołu tabeli. Wygrana w pięciu z 11 spotkań plus np. remis wydaje się, że powinna zagwarantować utrzymanie.
Ale nie ma co tak daleko wybiegać wprzód, trzeba myśleć o piątkowym meczu w Kielcach.
- W I połowie meczu z Motorem wyglądaliśmy słabiej od rywala – mówi trener Puszczy Tomasz Tułacz. - W II połowie w miarę upływu gry zawodnicy starali się na tyle, na ile mogli. Nie wystarczyło to chociażby do remisu. Mam nadzieję, że teraz nie spuścimy głów.
Miniony tydzień był ciężki i ciekawy dla Puszczy. Wygrała ligowy mecz w Gdańsku 2:0, zwyciężyła w ćwierćfinale Pucharu Polski z Polonią w Warszawie 2:1 i uległa w lidze Motorowi.
Bez Szymonowicza i Mrozińskiego
Teraz miała mało czasu na przygotowania. Trener znów musi zmienić skład – z powodu nadmiaru kartek nie zagrają bowiem Dawid Szymonowicz i Piotr Mroziński, z powodu urazów Konrad Stępień i Mateusz Cholewiak. Ale gotowy ma być Artur Siemaszko.
- Potrafiliśmy wyjść z niejednego trudnego momentu przez tyle lat, wierzę, że z tego też wyjdziemy - mówi Tułacz.
Jesienią Puszcza zremisowała z Koroną na stadionie Cracovii 0:0. Teraz taki remis nie byłby zły, choć „Żubry” będą chciały zagrać o pełną pulę. Ostatnio wyjazdy nie są już ich zmorą – wygrane we Wrocławiu, Gdańsku, remis w Zabrzu, a więc wszystko jest możliwe.
