To historyczny dzień dla klubu z Niepołomic. Fani Puszczy wreszcie mogli oglądać mecz w ekstraklasie na swoim stadionie. Obiekt został przystosowany do jej wymogów - zbudowano wieże na potrzeby telewizji, wymieniono siedziska dla publiczności - i po raz pierwszy od 1,5 roku fani zasiedli na trybunach przy ul. Kusocińskiego.
Na trybunach mogło zasiąść dwa tysiące widzów. Na dwóch trybunach - głównej oraz za bramką. Tu nic się nie zmieniło. Budowa drugiej trybuny za bramką jest planowana, a gospodarze muszą się z tym uporać do końca przyszłego sezonu. Docelowo na obiekcie w Niepołomicach ma być stadion na 4500 miejsc.
Najwierniejsi fani zasiedli za bramką. I na wejście zespołów na boisko rozwinęli sektorówkę. Były świece dymne, wspaniały doping przez cały mecz. Święto zostało jednak zepsute, bo Puszcza przegrała z Motorem.
Niesmak pozostał po decyzji sędziego, który w końcówce najpierw podyktował rzut karny dla gospodarzy, a potem go anulował.