W akcję "Putin Off" można zaangażować się na trzy sposoby. – Można zasypać skrzynkę Ambasady Rosji w Polsce listami i mailami. Treść listu jest zamieszczona w wydarzeniu na Facebooku. Drugim sposobem jest podpisanie petycji z prośbą o uwolnienie marynarzy przez stronę rosyjską i wyrażającą niezgodę na agresję. Zachęcamy też do przekazywania wyrazów poparcia do Ambasady Ukrainy w Polsce – podkreśla Olga Chrebor.
Internetowa akcja, która jest wyrazem wsparcia dla Ukrainy, ma potrwać do 27 grudnia, czyli do czasu zakończenia wprowadzonego na Ukrainie stanu wojennego.
– Konsulaty Rosji, czyli agresora w tej wojnie, znajdują się w nielicznych miastach. Maila można napisać z każdego miejsca w Polsce i nie tylko. A wiemy, że presja ma sens. Międzynarodowa presja obywatelska jest bardzo ważna, żeby powiedzieć Władimirowi Putinowi: możecie mieć dziesiątki, setki proputinowskich portali, tysiące trolli. Nie nabieramy się na to, wiemy, kto rozpętał tę wojnę, kto jest jej winien. Stoimy po stronie wolnej, niepodległej Ukrainy – powiedziała Onetowi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Źródło: Onet