https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rachunek sumienia, czyli raport o błędach

Bartek Syta
Komisja Millera winą obarcza po części załogę tupolewa i rosyjskich kontrolerów lotu. Raport bez litości obnażył braki w wyszkoleniu polskich pilotów, błędy organizacyjne i archaiczne wyposażenie smoleńskiego lotniska. Polityczną cenę zapłacił szef MON Bogdan Klich - premier przyjął wczoraj jego dymisję

Kraków: zablokowana ul. Basztowa. Protestowali w sprawie spopielarni zwłok [VIDEO]

Samolot był sprawny do czasu zderzenia z drzewem. Nikt nie ingerował w jego lot przez działanie środków wybuchowych, chemicznych, jądrowych. Lądowanie w takich warunkach wymaga bezbłędnej współpracy załogi i kontrolerów. Tu jej nie było - tak podsumował raport komisji badającej przyczyny katastrofy Tu-154 jej przewodniczący Jerzy Miller.

Minister spraw wewnętrznych podkreślił przy tym, że piloci tupolewa nie byli samobójcami. - Załoga podejmowała właściwe decyzje, ale nie potrafiła ich właściwie zrealizować - powiedział. - Posługiwano się niewłaściwym wysokościomierzem, podjęto decyzję, gdy dowódca myślał, że jest na 100 metrach, a był na 49. Chciał odejść na autopilocie, a w efekcie, gdy rozpoczął się etap wznoszenia, był dwa metry nad poziomem drogi startowej.

Raport zwraca uwagę na fatalne szkolenie polskich pilotów. Zdaniem komisji, załoga Tu-154 nie była jednak zdeterminowana, by wylądować w Smoleńsku i podjęła decyzję o odejściu na drugi krąg. Minister Miller podkreślił także, że nie ma żadnych dowodów, aby wywierano na pilotów presję.

Według członków komisji, błędy leżą też po rosyjskiej stronie, a lotnisko nie było przygotowane do przyjmowania statków powietrznych. Raport odnosi się także do działań rosyjskich kontrolerów lotu. - Kierownik strefy lądowania podawał błędne komendy załodze samolotu - powiedział ppłk Robert Benedict. Zarówno wtedy, gdy samolot był powyżej ścieżki i obok kursu, jak i wówczas, gdy był poniżej ścieżki, kontrolerzy informowali załogę, że samolot jest na ścieżce i na kursie.

Niedługo po prezentacji raportu premier Donald Tusk poinformował, że przyjął dymisję szefa MON Bogdana Klicha. - Ale nigdy nie powiedziałem, że minister Klich jest odpowiedzialny za katastrofę. O potencjalnej winie rozstrzygnie prokuratura - wyjaśniał.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
polak
I tak jest w każdej dziedzinie w tej naszej Polsce, bo za złe działania władz nikt za nic nie odpowiada. Było tyle rozmaitych afer, czy ktoś za nie został pociągnięty do odpowiedzialności????????? Czasem być może płotki, ale grube ryby mają się nadal dobrze i nic sobie z tego nie robią!!!!!!!!!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska