Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Radio Kraków rok 2016 zakończyło ze stratą 2,4 mln zł, a poprzedni rok ze stratą 2,1 mln zł. To spowodowało, że konieczne było uruchomienie linii kredytowej na 4 mln zł.
Gazeta tłumaczy, że straty wynikają m.in. ze wzrostu wydatków wynagrodzenia z 6,7 mln zł w 2015 roku, za poprzednich władz, do 8,5 mln zł w roku ubiegłym. Wzrosły też koszty usług obcych, w tym na wynagrodzenia dla osób spoza radia, z 3,35 mln zł do 3,93 mln zł.
Gazeta zwraca także uwagę, że obecny prezes Przemysław Bolechowski w zeszłym roku przeszedł z etatu na kontrakt managerski. Wykorzystując kruczki prawne, prezes miał dostać odprawę w wysokości 30 tys. zł, choć nadal pozostał na stanowisku.
"Wyborcza" zwraca także uwagę na audycję Ryszarda Kapuścińskiego, krakowskiego radnego PiS i szefa klubów "Gazety Polskiej", który dostaje 1 tys. zł za każdą audycję. Gazeta puentuje, że prezes Bolechowski zrobił sobie z radia prywatne poletko do zatrudniania znajomych i zarabiania pieniędzy.
Udało nam się porozmawiać z jednym z pracowników na temat sytuacji w Radiu Kraków. Jego zdaniem sytuacja nie jest tak dramatyczna, a całość ma znamiona konfliktu politycznego. Prezes Radia Kraków rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko "Gazecie Wyborczej".
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - odc. 22: Kraków zatracony w zieleni. Serio?