Na czas obrad sejmiku radnym przysługują miejsca parkingowe przy ul. Wrocławskiej. Sala obrad mieści się w budynku przy Racławickiej. Radny Soska przekonuje, że dystans 150 metrów stanowi problem, gdy na przykład zapomni z auta dokumentów. Przywołuje też przykład swojego klubowego kolegi Adama Domagały, który zaparkował w miejscu niedozwolonym i założono mu blokadę: - Nie mógł odjechać sprzed urzędu, poszedł pieszo, o mandacie nie wspomnę.
Zdaniem Soski, brak parkingu bezpośrednio pod budynkiem sejmiku to "złośliwe utrudnianie wykonywania obowiązków radnego dla dobra społeczeństwa". Domaga się, by raz w miesiącu, gdy jest sesja sejmiku, pracownicy urzędu marszałkowskiego zwolnili miejsca przy ul. Racławickiej.
Marszałek Marek Sowa wyjaśnia radnemu, że przy budynku jest tylko 18 miejsc dla samochodów (radnych jest 39) i pierwszeństwo mają niepełnosprawni. Poleca kolejny parking - 50 metrów dalej. Soski taka odpowiedź nie satysfakcjonuje. - To nieeleganckie. Marszałek podjeżdża pod budynek i podnoszą mu szlaban - mówi.
Pozostałych radnych zamieszanie bawi. Grzegorz Gondek (SLD) mówi wprost: to straszna małostkowość. - Ja nie mam problemu, by podejść kilkadziesiąt metrów. A jak Soska chce podjechać pod same drzwi, niech przyjedzie konno - ucina.
Na mapie przedstawiamy rozmieszczenie parkingów w okolicy urzędu wraz z liczbą miejsc parkingowych.
Pokaż Parking dla radnego Soski na większej mapie
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+