- Czekaliśmy na to zwycięstwo bardzo długo. Na pewno poczuliśmy bardzo dużą ulgę, ale czeka nas jeszcze ciężka praca, by wrócić na właściwe tory. Miejmy nadzieję, że to zwycięstwo jest prognostykiem tego, że zaczniemy zdobywać punkty seryjnie - mówił Rafał Boguski.
Ocenił też, co jego zdaniem zadecydowało o tym, że Wisła po ponad trzech miesiącach w końcu wygrała ligowy mecz. - Wydaje mi się, że kluczem do sukcesu była konsekwencja w grze obronnej. Dużo zdrowia zostawiliśmy na boisku asekurując się nawzajem, zagęściliśmy środek pola i przedpole przed bramkarzem. Tak naprawdę Pogoń nie stworzyła sobie stuprocentowych sytuacji - skomentował „Boguś”.
Pozostaje pytanie, dlaczego dopiero teraz wiślakom udało się zagrać taki mecz? - Każdy z nas jest mądrzejszy o ten okres ponad trzech miesięcy, w którym nie mogliśmy wygrać. Wiadomo, że gdybyśmy znali antidotum na naszą niemoc, to byśmy to zastosowali wcześniej. Do tej pory często traciliśmy bramki po stałych fragmentach gry, a tym razem to my po rzucie rożnym zdobyliśmy gola, a nie daliśmy rywalom wbić żadnej bramki - zwrócił uwagę Boguski.
Na boisko wszedł w 74 minucie zmieniając Vullneta Bashę. - Wszedłem, żeby pomagać Damianowi Pawłowskiemu w środku pola. To miała być gra na dwóch zawodników, dwie tzw. szóstki, w niskim pressingu - wyjaśnił pomocnik Wisły.
Przydał się w końcowych minutach, w których krakowski zespół przede wszystkim skupiał się na obronie korzystnego wyniku. - Tak to wyglądało. Mieliśmy zapas, co prawda jednej bramki, ale jakiś ten zapas był, trzeba było więc nie dopuścić do straty gola i to się udało - podkreślił Boguski.

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji
Przyznał, że teraz za trenera Artura Skowronka zajęcia, jak i gra podczas meczów, wygląda inaczej niż wcześniej za trenera Macieja Stolarczyka. - Każdy trener ma inne metody treningowe. Teraz zajęcia wyglądają więc inaczej, inne są odprawy. Tak jak za trenera Stolarczyka, tak za trenera Skowronka chcemy jak najlepiej wypełniać założenia taktyczne - zaznaczył Boguski. - Za trenera Stolarczyka bardzo dużo graliśmy wysoko i to my chcieliśmy nadawać ton grze. W ostatnich meczach dużo pracujemy w obronie niskiej - dodał.
Teraz przed Wisłą bardzo ważny mecz z ŁKS-em w Łodzi.- Zdajemy sobie sprawę, że szybko trzeba wrócić na ziemię i ciężko pracować, żeby w meczu z ŁKS-em sięgnąć po kolejne punkty - podkreślił Boguski.