Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ranking imion: w 2013 roku najwięcej urodziło się Len i Jakubów

Katarzyna Janiszewska
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Wojciech Matusik/Polskapresse
Dużą popularnością wśród świeżo upieczonych rodziców dziewczynek cieszyły się też: Julia, Zuzanna i Maja. Natomiast wśród urodzonych w ub.r. chłopców - oprócz Jakubów - sporo było Kacprów, Filipów i Szymonów.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wytypowało kilkadziesiąt najczęściej i najrzadziej nadawanych imion żeńskich i męskich. Od ponad 10 lat lista najpopularniejszych imion się nie zmienia, z jednym wyjątkiem: w 2013 r. liderką rankingu została Lena, wypierając z pierwszego miejsca imię Julia, które w ostatniej dekadzie królowało w rankingu popularności.

W zestawieniu za 2013 r. kilka imion, które zyskały na popularności, to np. Stanisław czy Maksymilian, a w przypadku imion żeńskich: Liliana, Iga, Zofia i Antonina.

Z kolei wśród najrzadziej nadawanych imion pojawiły się te obcojęzyczne, jak na przykład: Jessika, Leah, Nathalie, Raisa, Vivian, czy - w przypadku chłopców - Collin, Jack, Philipp czy Yasin. MSW zauważyło, że rodzice rzadko także wybierają dla swych pociech imiona staropolskie, jak Mieczysław czy Siemowit. Na liście oryginalnych - i również rzadkich - imion w ub.r. pojawiły się m.in. Elif czy Kenza.
Kraków nie odbiega znacznie od trendu ogólnopolskiego. Pod Wawelem rodzice chłopców najczęściej wybierali imiona: Jakub, Jan, Kacper, Antoni, Filip, Szymon, Michał, Adam, Franciszek, Mikołaj. Wśród najczęściej nadawanych imion dla córek prym wiodą Zuzanny, Julie, Leny, Aleksandry, Zofie, Hanny, Maje, Emilie, Natalie i Alicje.

- Kraków jest dużym miastem, mamy 16,5 tys. urodzeń, stąd dane się pokrywają z ogólnopolskimi - wyjaśnia Edmund Olczak, kierownik krakowskiego Urzędu Stanu Cywilnego. I podkreśla, że krakowianie raczej rozsądniej podchodzą do kwestii nadawania imion dzieciom. - W mijającym roku nie było dziwnych pomysłów, na które nie chcielibyśmy się zgodzić - dodaje.

Kierownik pamięta jednak, jak parę lat temu urzędnicy perswadowali rodzicom, by nie nadawali synkowi imienia Belfedor.
- To zły duch, diabeł pod postacią kobiety - mówi Edmund Olczak. - Maluch nie byłby szczęśliwy z takim imieniem. Udało się nam rodziców przekonać.

Zasady przy wyborze imienia są dość liberalne. Urzędnicy odmawiają jego zatwierdzenia tylko w przypadkach, jeżeli jest ono ośmieszające, w zdrobnieniu lub nie wskazuje na płeć. Poza tym rodzice mają dowolność.

- Imię jest w pewnym sensie wyrazem władzy rodzicielskiej - podkreśla szef krakowskiego USC. - Nasz urząd nie jest od tego, by w takich sprawach decydować. Poza tym ludzie migrują, coraz częściej zdarzają się małżeństwa mieszane, które chcą nadać potomstwu obcojęzyczne imię.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska