O sprawie poinformowało Radio Swoboda. Według informatora Radia, już 3 marca kostnice w Mozyrzu i Homlu były przepełnione zwłokami Rosjan. W zeszłym tygodniu z powodu przepełnienia kostnic w Mozyrzu, zwłoki od razu załadowano do pociągów kolei rosyjskiej.
"Trupów było nierealistycznie wiele! Ludzie, którzy byli na stacji Mozyrz, byli po prostu zszokowani liczbą zwłok załadowanych do pociągu. Ludzie zaczęli nagrywać wideo, ale wojsko ich zauważyło i kazało usuwać filmy. We wsi Kamenka koło Mozyrza cmentarz został ogrodzony kordonem, nikogo tam nie wpuszczano, ustawiono strażników" - mówi mieszkaniec Mozyrza cytowany przez Radio Swoboda.
Według innego informatora Radia Swoboda, szpital w Mozyrzu wciąż jest przepełniony rannymi i wszyscy lekarze, nawet specjaliści wąskich dziedzin, zajmują się z rannymi Rosjanami. Okoliczni mieszkańcy nie mogą tu robić choćby prześwietleń - są odsyłani do szpitala dziecięcego. Lekarze leczący Rosjan zostali pisemnie zobowiązani do zachowania poufności.
Rosyjskie ciężarówki wożące rannych i zabitych żołnierzy to częsty widok także w białoruskim Homlu. "Na [ciężarówce - red.] Uralu ich zwłoki są przewożone na lotnisko, a stamtąd do Rosji" - mówi mieszkaniec Homla cytowany przez Radio Swoboda.
Źródło: svaboda.org
