We wtorek (12.05) o godzinie 15.30 na osiedlowym parkingu TBS przy ulicy Batorego w Wadowicach odbyła się niecodzienna akcja ratunkowa. Wywołała ją matka, która w nagrzanym słońcem samochodzie zatrzasnęła dziewięciomiesięczne niemowlę. Dziecka nie można było uwolnić ze słonecznej pułapki, bo kluczyki od samochodu i mieszkania zostały w środku pojazdu.
Na miejsce zdarzenia wezwano strażaków zawodowych z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Wadowice.
-Pomógł sąsiad, który przez okno wszedł do mieszkania matki niemowlaka i odnalazł znajdujące się tam zapasowe kluczyki do samochodu - mówi Krzysztof Cieciak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Wadowicach. Dodając, że sprawa wyglądała poważnie, bo był to upalny dzień i maluch mógł się odwodnić. Na szczęście nie trzeba było dewastować samochodu - wyjaśnia strażak.
Jednak z uwagi na panujący upał na miejsce akcji wezwano też pogotowie, które zabrało dziecko do szpitala na SOR w celu konsultacji lekarskiej.