Czytaj także: Napad na pizzerię w centrum Krakowa. Chuligański wybryk?
Radny chce, aby miasto opleść siecią 40 tys. aparatów, które robiłyby zdjęcie co sekundę. Jeśli pod "okiem" któregoś z urządzeń doszłoby do przestępstwa, policja - za zgodą sądu - miałaby prawo przeglądnąć zdjęcia.
Koszt całego projektu radny obliczył na 100 mln zł, ale chce, aby miasto realizowało go etapami. Aby zachęcić ludzi do wzięcia udziału w referendum radny wcześniej rozmieścił w dzielnicy 120 "sztucznych" kamer reklamujących głosowanie.
Referendum odbyło się w sklepie przy ulicy Fertnera. Każdy głosujący musiał się wylegitymować i podpisać. Mieszkańcy osiedla Wiśniowa wrzucali swoje głosy do jednego pudełka. Do drugiego - mieszkający gdzie indziej. - Glosować przyszło 1206 osób. Głównie byli to ludzie z dzielnicy, ale zdarzali się nawet goście z Bieżanowa - podsumowuje Łukasz Wantuch.
Mimo że głosowanie jest nieformalne, radny Wantuch chce dokładanie obliczyć frekwencję na osiedlu. Liczy, że jeśli okaże się, iż głosowało 30 proc. mieszkańców, rada dzielnicy zgodzi się przeznaczyć pierwsze pieniądze na realizację projektu.
- Wierzę, że projekt "ślepa kamera" może zmniejszyć przestępczość nawet o 95 procent - zapewnia pomysłodawca. Teraz radny Wantuch prowadzi rozmowy z radnymi miasta w sprawie stworzenia i poddania pod obrady stosownej uchwały, która umożliwiłaby rozpoczęcie projektu instalowania kamer.
Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**