Dla Reginy Kulki, siostry Szymona, naszego wielokrotnego mistrza Polski i Europy w biegach na różnych dystansach, mijający sezon był wyjątkowo udany.
Mało kto wie bowiem, że Regina też osiąga znaczące sukcesy w bieganiu, a jej pasja do tej dyscypliny sportowej zaczęła się przypadkiem. Duży wpływ na nią miał też jej brat. - Szymek zaczął wcześniej bieganie, a ja goniłam go tylko w dzieciństwie po podwórku. Moja pasja do biegania wzięła się zupełnie przypadkowo… Otóż wystartowałam w liceum na zawodach powiatowych w biegach przełajowych, które wygrałam - mówi nam Regina Kulka.
Wówczas zauważył ją trener Szymka - Tomasz Świerzowski, który zaproponował jej współpracę i takim oto sposobem wciągnęła się w bieganie. - Moje pierwsze sukcesy nie pojawiły się od razu. Trening i systematyczność doprowadziły mnie po pewnym czasie do biegania na swoim poziomie. A moim ulubionym startowym dystansem jest 10 kilometrów, aczkolwiek coraz bardziej ciągnie mnie do półmaratonów. Bardzo lubię też biegi górskie - opowiada nam Regina.
Jednak największe sukcesy sportowe odnosi w biegach ulicznych. Wielokrotnie stawała na podium w kategorii kobiet i zwyciężała w swojej kategorii wiekowej. - Oprócz tego zdobyłam także złoty i srebrny drużynowy medal Akademickich Mistrzostw Polski oraz piąte miejsce na Mistrzostwach Polski Juniorów w biegach przełajowych w Żerkowie. Ponadto miałam też ósme miejsce w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w biegu przełajowym na trzy kilometry w Gdańsku - wylicza nasza biegaczka.
Wielokrotnie uczestniczyła w Mistrzostwach Polski na stadionie, jak i w przełajach. W ostatnim II PZU Cracovia Półmaratonie Królewskim uzyskała rekord życiowy, a w prestiżowym Międzynarodowym Biegu Górskim w Limanowej zdobyła drugie miejsce w kategorii kobiet. - Ogólnie mogę stwierdzić, że ten kończący się sezon biegowy był jednym z najlepszych, gdyż każdą imprezę biegową kończyłam na podium. W mojej rodzinie oprócz Szymka jeszcze mój starszy brat biega, ale tylko rekreacyjnie - dodaje.
Podczas studiów na AWF-ie miała do czynienia niemalże ze wszystkimi dyscyplinami sportu, ale najbardziej lubi biegać i pływać. Nie robi dla niej żadnej różnicy bieganie po asfalcie, na bieżni, w lasach czy po górach. Każdy teren jest dla niej przyjazny. - Najdłuższymi moimi dystansami były jak na razie półmaratony (21 km). Może w przyszłości uda mi się pokonać królewski dystans, ale na to przyjdzie jeszcze pora. Natomiast podczas treningów przebiegam ponad 20 kilometrów. Jeśli możliwość i rodzaj treningu na to pozwala, to staram się biegać po łąkach, lasach, w otoczeniu przyrody, gdyż wtedy trening staje się przyjemniejszy - dodaje z uśmiechem.
Jest absolwentką AWF-u w Krakowie, ale niestety nie udało się jej znaleźć pracy w zawodzie. - Mój sezon zakończyłam Biegiem Niepodległości w Rytrze na dystansie 10 km, który wygrałam. Powoli kończę roztrenowanie i zabieram się do przygotowań do następnego sezonu. Oczywiście tradycyjnie, jak co roku, planuję wystartować w Biegu Sylwestrowym w Gorlicach - mówi na koniec.