Z ideą uczczenia okrągłej rocznicy wyborów 4 czerwca wyszedł Jan Chorągwicki, przewodniczący Rady Gminy Mszana Dolna. Pomysł nie wszystkim przypadł do gustu. Niektórzy samorządowcy z naszego regionu nie do końca są przekonani, że warto celebrować to wydarzenie.
Koniec komunizmu
Wybory 4 czerwca 1989 roku były tylko częściowo wolne, ale doprowadziły do bezkrwawych przemian politycznych i demokracji w naszym kraju. Polacy po raz pierwszy od II wojny światowej mogli zagłosować ze świadomością, że ich głos ma znaczenie, a nie jest tylko hołdem złożonym komunistycznej władzy w fasadowych wyborach.
Wielu mieszkańców Ziemi Limanowskiej działało w NSZZ „Solidarność” w latach 1980-81, a po ogłoszeniu stanu wojennego przyłączyli się do podziemnej opozycji. Niektórzy za swoją aktywność polityczną byli internowani. Przed wyborami 4 czerwca 1989 roku, na mocny porozumienia przy Okrągłym Stole, mogli wreszcie legalnie funkcjonować, wspierając antykomunistycznych kandydatów Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”.
Jedyna inicjatywa w regionie
- Uczestniczyłem wtedy w pracach komisji wyborczej, a wcześniej działałem na rzecz Komitetu Obywatelskiego. Pamiętam jak rozklejaliśmy plakaty, m.in. ten słynny z Garym Cooperem czy z Lechem Wałęsą, gdzie prezentowali się poszczególni kandydaci „Solidarności” - wspomina Jan Chorągwicki, przewodniczący Rady Gminy Mszana Dolna.
To właśnie on zaproponował, by uczcić 30. rocznicę słynnych wyborów. Pomysł nie spotkał się z entuzjazmem. Wśród radnych gminy Mszana Dolna znalazł najpierw kilku, którzy go wsparli.
- To wydarzenie miało wpływ na późniejsze losy naszego kraju. Warto w jakiś sposób oddać hołd ludziom, którzy po 1989 roku zmieniali Polskę - podkreśla Jolanta Mardausz, radna gminy Mszana Dolna.
Ostatecznie do inicjatywy przyłączyły się trzy samorządy: gminy i miasta Mszana Dolna oraz gminy Niedźwiedź. Ustalono, że 4 czerwca radni spotkają się na mszy świętej, a potem podejmą rezolucję, w której uczczą 30. rocznicę wyborów. - Zapraszamy wszystkich mieszkańców na to wydarzenie. Jeżeli ktoś uważa, że warto je uczcić, to dobrze. Jeśli ma inne zdanie, to jego sprawa - podkreśla Rafał Rusnak, wójt Niedźwiedzia.
Inaczej do wydarzeń sprzed 30 lat podchodzą inne samorządy powiatu limanowskiego, które ignorują okrągłą rocznicę. Magistrat w Limanowej nie organizuje uroczystości.
- Wybory z 1989 roku oceniam pozytywnie. Jak jednak pokazuje życie, historia zmian ustrojowych dzieli nasze społeczeństwo. Nie mówimy jednym głosem, stąd nie ma potrzeby eskalować dodatkowo tego głęboko zakorzenionego i bardzo widocznego podziału - tłumaczy Jolanta Juszkiewicz, przewodnicząca rady miasta Limanowa.
