W powiecie tarnowskim cztery lata temu najwięcej głosów - bo aż 68 proc. - PiS zgarnął podczas wyborów parlamentarnych w gminie Gromnik. Teraz poparcie strajkowe rozłożyło się tu po połowie. Do akcji protestacyjnej przystąpiły szkoły w Gromniku i Chojniku oraz oddział szkolny w Polichtach.
Z kolei w Rzepienniku Marciszowskim strajkują pojedynczy nauczyciele, ale sama szkoła nie poparła akcji. Normalnie pracują w szkole w Siemiechowie i Brzozowej oraz oddziale szkolnym w Golance.
W przedszkolach gminnych sytuacja przedstawia się tak, że protestuje placówka w Gromniku nie strajkują natomiast przedszkola: publiczne w Siemiechowie i niepubliczne w Golance.
- Wszędzie, gdzie odbywa się strajk dzieci mają zapewnioną opiekę. Grają w piłkę i w planszówki. Trudno powiedzieć, kiedy protest dobiegnie końca. Chciałbym, żeby wszystko skończyło się jak najszybciej, bo to poważnie dezorganizuje życie w całej gminie – mówi wójt Bogdan Stasz. Unika jednak odpowiedzi odnośnie stosunku do formy protestu, jaki prowadzą pedagodzy.
Aż 67,22 proc. wyborców gminy Olesno na Powiślu było zwolennikami programu partii Jarosława Kaczyńskiego w 2015 roku. Entuzjazmu wobec polityki oświatowej PiS jednak w gminie nie widać.
Trzy szkoły gminne: w samym Oleśnie, Bilczy i Dąbrówce Breńskiej poparły postulaty ZNP. Ze strajku wyłamała się szkoła w Zalipiu.
Zgoła inna sytuacja jest w przedszkolach. Nie strajkuje Zalipie, Olesno i oddziały w Wielopolu i Ćwikowie. Choć w tym ostatnim sołectwie sytuacja jest nieco skomplikowana. - Teoretycznie strajkują, ale... jakby nie strajkowali - mówi enigmatycznie wójt Witold Morawiec. - Placówki w naszej gminie nie są zamknięte, dzieci są dowożone do szkół i przedszkoli. Zapewniliśmy rodziców, że dzieci będą miały zapewnioną opiekę – dodaje.
ZOBACZ KONIECZNIE
