Dębosz na swoim billboardzie elektronicznym przy ul. Piłsudskiego w Krynicy-Zdroju przed wyborami prezydenckimi wyświetlał podczas ciszy wyborczej reklamę kandydata Andrzeja Dudy.
Sąd uznał, że złamał prawo, i w tzw. wyroku nakazowym bez rozprawy wymierzył mu karę grzywny w wysokości 1000 zł.
Zdzisław Dębosz nie czuje się winny, dlatego odwołał się od wyroku. W poniedziałek Sąd Rejonowy w Nowym Sączu, Wydział Zamiejscowy w Muszynie, uznał go ponownie za winnego naruszenia ciszy wyborczej, ale wymierzył o połowę niższą karę grzywny.
- To jakieś kuriozum - komentuje kryniczanin. - Nie chodzi mi o te 500 zł kary, ale o fakt, że w ogóle zostałem skazany. Nadal nie rozumiem dlaczego - dodaje.
Wyjaśnia, że reklama kandydata na prezydenta RP była wyświetlana na jego ekranie od dwóch miesięcy. Nie widział podstaw, żeby ją usunąć na czas ciszy wyborczej.
- Tak jak nie usuwa się billboardów - zauważa. Prawo mówi jednak, że reklamy wyborcze podczas ciszy wyborczej muszą być statyczne. - To kwestia interpretacji - mówi Dębosz i zapowiada apelację.