- Średnio co trzy minuty zdobywaliśmy bramkę. Wystarczyło, że wypracowaliśmy akcję ofensywną - informuje Krzysztof Duch, trener Chełmka. - Dziwne, że gospodarze wyszli na drugą połowę. Należą im się słowa uznania za to, że dotrwali do końca. Nie zmienia to jednak faktu, że to spotkanie nie było dla nas nawet treningiem.
Wynik może wyrządzić piłkarzom Chełmka więcej szkody niż dobrego, jeśli uwierzą, że są już doskonali. - Mam nadzieję, że tak się nie stanie, bo do Skidzinia pojechaliśmy bez siedmiu czołowych zawodników - analizuje trener Duch.
Źródło: Foto Olimpik, X-News
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!