https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rektor krakowskiego uniwersytetu wchodzi do wyborczej gry. Felieton Piotra Rąpalskiego

Piotr Rąpalski
PPG
Wybory samorządowe wiosną 2024. Znów czeka nas ten chocholi taniec wokół krakowskiego tronu Jacka Majchrowskiego. Prezydent będzie udawał, że długo zastanawia się czy startować i mydlił oczy, choć oczywiste jest, że wystartuje. Kto by nie chciał porządzić jeszcze pięć lat Krakowem i pobić swój własny rekord? Ostatnie pięć, bo dalej już zmienione prawo nie pozwoli. I to pięć lat bez presji, że na kolejną kadencję nie wybiorą, jak podpadnie się suwerenowi.

Tak, już prezydent podpada, bo podwyżki biletów w komunikacji, opłat za parkowanie, dziwne spółki od miejskiej telewizji przepalające sporo kasy. Ale to się zatrze w pamięci, przed wyborami będzie sukces po Igrzyskach Europejskich, tu się otworzy nowa linia tramwajowa, tam centrum muzyki, łatwiej będzie Opolską jeździć i 29 Listopada. A jeszcze profesor spije śmietankę nie ze swojej kawki, bo PKP rozbuduje kolej w Krakowie, a dzięki GDDKiA północnej obwodnicy będzie gotowy większy kawałek i S7 też.

W kampanii króla oczywiście pokąsa pan Łukasz Gibała, wypominając mu największe wpadki, a ktoś z PiS, może pani Wassermann, zetrze się z prezydentem po dżentelmeńsku, gdzie więcej będzie potakiwania i zrozumienia niż zaciętej walki o tron. I pretendent do tytułu, jak i pretendentka, osiągną „niezły wynik”, przegrywając z Jackiem Majchrowskim. Wszyscy będą zadowoleni. A w ciągu kolejnych pięciu lat może powstanie następna linia tramwajowa - pewnie ta do Mistrzejowic, a może i na Azory lub do... Proszowic!. Do tego trasa Pychowicka i może jeszcze, z przytupem, na koniec kariery, np. lotnisko w Nowej Hucie, skoro ma być ona Nową Hutą Przyszłości. Nuda nie?

Żyję jednak nadzieją, że trochę akcji w tym melodramacie wprowadzi rektor Uniwersytetu Ekonomicznego Stanisław Mazur. Często ostatnio wyskakuje mi na Facebooku. Niewinnie na filmikach przechadza się po mieście opowiadając o korkach, budowie metra, niewykorzystanym potencjale, bierze udział w debatach. Mówi o problemach Krakowa, ale i Polski, czyli dla wyborcy „zna się”. No i profesor, a takich w Krakowie lubimy. Czepia się, ale z gracją, mówi jak coś jest dobre - czyli wyważony, nie napastliwy. Ale w kampanii będzie musiał trochę „podostrzyć”, żeby wbić się klinem w skostniały układ. Tylko wtedy zrobi się ciekawie. Oby. Chyba, że...

Chyba, że istnieje jakieś tajne porozumienie profesora i rektora dotyczące tego kto ma przejąć władzę pod Wawelem, na zasadzie sukcesji tronu tylko zatwierdzonej w głosowaniu...

Praca zdalna zdała egzamin na rynku pracy

od 16 lat
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
opinia
Sprawy pani Elżbiety nie prowadzi organ gminny więc po kiego o tym pisać w tym miejscu. Spece od zamiatania pod dywan są, i owszem bo chca dalej rzadzić krajem.A w sprawie- mają racje ci, którzy uważają

że naukowcy lub rektorzy to nie najlepsi fachowcy od zarządzania samorządem.
R
Real
Nie ma nic gorszego jak w oderwaniu od rzeczywistości profesorowie uczelni chcą być prezentami miasta. Typowym przykładem negatywnym jest choćby obecny prezydent miasta który wcale nie zrezygnował równocześnie z dodatkowych zarobków profesorskich i bardziej pilnował interesów profesorskich niż nawet miasta
N
Na życzenie publiczności
Aha, a co ze sprawą p. Elżbiety K. i jej koleżanki? Sprawa zamiatana pod dywan?
N
Na życzenie publiczności
„Tak, już prezydent podpada, bo podwyżki biletów w komunikacji, opłat za parkowanie, dziwne spółki od miejskiej telewizji przepalające sporo kasy.”

Przede wszystkim to, CO ZROBIŁ Z MIASTEM w czasie swych rządów! Ale skoro Krakowianom to się podoba — to niech mają…
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska