Pół roku po powołaniu komisji radni nadal nie przygotowali protokołu ze swoimi ustaleniami. Mają go napisać po otrzymaniu odpowiedzi na pytania postawione już dawno prezydentowi Ryszardowi Ścigale. Choć ten już raz odmówił, komisja znów zwróci się do niego o pomoc za pośrednictwem prokuratury.
Jeszcze w czasie gdy Ryszard Ścigała przebywał w areszcie, radni zamierzali go zapytać o to, kto wydawał kluczowe decyzje w sprawie kontrowersyjnego remontu. Wtedy prezydent w liście do komisji deklarował wolę współpracy i rozmowy. Na jego spotkanie z komisją nie zgodziła się jednak prokuratura.
Zwolnienie samorządowca z aresztu nic w sprawie nie zmieniło. Z komisją się nie spotkał, tłumacząc to obawą o naruszenie ciążącego na nim zakazu pełnienia funkcji.
W połowie maja prokuratura stanęła na stanowisku, że prezydent nie naruszy zakazu udzielając komisji odpowiedzi na pytania w sprawie Krakowskiej. Radni odpowiedzi prezydenta nadal jednak nie mają. - Na najbliższym posiedzeniu komisji poddam pod głosowanie wniosek, by jeszcze raz zwrócić się do prezydenta za pośrednictwem prokuratury o odpowiedź na pytania - mówi Jacek Łabno, przewodniczący komisji. - Droga listowna nie budziłaby zapewne żadnych zastrzeżeń śledczych.
Wynik głosowania jest raczej przesądzony, bo i "Tarnowianie" chcą poznać wiedzę prezydenta na temat remontu. - Powinno to stać się jak najszybciej. Potem protokół komisji zostanie zamknięty i przekazany do wiadomości wszystkim radnym oraz prokuraturze - mówi Tadeusz Mazur, szef klubu "Tarnowianie". - Chcielibyśmy, żeby analizą tej inwestycji zajęła się inna niż tarnowska prokuratura, która już raz śledztwo umorzyła - dodaje Jacek Łabno.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
