Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Resztki ścieków wyrzucali na pole

Magda Wrzos-Lubaś
Katarzyna Spytkowska, mieszkająca w okolicy, twierdzi, że smród  jest nie do zniesienia
Katarzyna Spytkowska, mieszkająca w okolicy, twierdzi, że smród jest nie do zniesienia Małgorzata Gleń
Mieszkańcy Chechła (gm. Klucze) mają uciążliwy problem, z którym, jak twierdzą, nie radzą sobie lokalne władze. Na jednej z działek w pobliżu lasu zalegają odpady komunalne. To nie pierwszy raz, kiedy śmierdząca maź jest tam bezprawnie wyrzucana. Policja znalazła już winnych, sąd ich ukarał, a wójt Klucz kazał posprzątać. Mimo tego, od kilku tygodni odpady nie zostały całkowicie usunięte.

Czytaj też: Z Oświęcimia na Śląsk szybkim szynobusem

- Ktoś przywiózł ten syf pięcioma dużymi vanami, mogło go być 150-200 ton - mówi pan Adam, mieszkaniec Chechła, który poinformował "Gazetę Krakowską" o problemie. Twierdzi, że odpady pochodzą z oczy-szczalni ścieków. Potwierdza to Maria Sierka, sołtys Chechła. - Byłam w miejscu, gdzie wyrzucono zanieczyszczenia. Smród i konsystencja przypominają pozostałości po ściekach - mówi. Mieszkańcy skarżą się, że choć sprawcy są już znani, nie wszystkie odpady zostały usunięte. Niepokój jest tym większy, że w pobliżu znajdują się stawy i cenne wody źródlane.

Sprawa kłopotliwych zanieczyszczeń ma długą historię. - Od listopada 2011 do marca tego roku policja w Kluczach skierowała w sumie trzy wnioski do sądu o ukaranie winnego przedsiębiorcy - zaznacza Marcin Dzięcioł, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu. Wykroczenia dotyczyły naruszenia ustawy o odpadach i przepisów o czystości w gminie.

Po raz pierwszy komunalne osady ściekowe rozprowadzono na terenie działki w Chechle w październiku 2011 r. - Oskarżony przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze - twierdzi Rafał Ziętek, rzecznik olkuskiego Sądu Rejonowego. Miał zapłacić 300 zł grzywny i pokryć koszty sądowe. - W grudniu sąd ukarał go kolejnymi 200 złotymi za niezgodne z przepisami usunięcie odpadów, do czego zobowiązał go sanepid - tłumaczy Ziętek. W styczniu konsekwencje zaniedbań poniósł też właściciel działki, spokrewniony z osobą która przywoziła do Chechła odpady.

Mimo nakazu, właściciel nie sprzątnął ich do końca. Wyznaczono kolejną karę 200 zł orzeczenie zapadnie dziś. - Kary są śmiesznie niskie, a władze gminy bezradne. Śnieg stopniał i temperatura wzrasta, więc smród staje się nieznośny - żalą się mieszkańcy okolicy.

Daniel Hickiewicz, sekretarz gminy twierdzi, że monitorują problem. - Wójt wydał nakaz usunięcia zanieczyszczeń, a po kolejnych zgłoszeniach mieszkańców dotyczących odpadów zawiadomił policję - mówi. Uspokaja, że maź nie jest niebezpieczna, a kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie wykazała odpadów szkodliwych dla przyrody.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska