Do tej pory w całym kraju kształceniem lekarzy zajmowały się tylko uczelnie publiczne. Jedno jest pewne - będzie to rewolucja w medycynie. Nieznane na razie są szczegóły, np. cena studiów czy limity przyjęć.
- Zbyt wcześnie na podanie tych informacji. Władze dopiero zastanawiają się nad realizacją pomysłu - ucina Anna Cieślak, rzecznik Krakowskiej Akademii. Prof. Andrzej Matyja, szef Okręgowej Izby Lekarskiej, przyznaje jednak, że pomysł wcale nie jest zły. Podkreśla, że konkurencja w Krakowie na dobre wszystkim wyjdzie.
"Prywatne studia medyczne to dobry pomysł. Pobudzą konkurencję"
- Zwłaszcza że Polska zamyka listę krajów Unii Europejskiej jeśli chodzi o liczbę lekarzy na 100 tys. mieszkańców - zauważa prof. Matyja. Dodaje, że uczelnia, która ma kierunek lekarski, powinna spełnić trzy warunki: musi mieć zaplecze kliniczne, dydaktyczne i kadrę nauczycielską. Zaplecze kliniczne w tym przypadku jest. Już teraz studenci ratownictwa w Akademii mają do dyspozycji bogato wyposażone pracownie.
- Wiele szkół może nam tego pozazdrościć - chwali się prof. Mikołaj Spodaryk, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu. To nie wszystko. Od dawna w kręgach lekarskich mówi się, że świetnie do roli bazy klinicznej i dydaktycznej nadaje się Szpital im. Żeromskiego. Potwierdza to dyrekcja nowohuckiej lecznicy. - Szpital posiada możliwości nie tylko diagnostyczno-terapeutyczne, ale też dydaktyczne - informuje Leszek Gora, rzecznik szpitala. Dodaje, że ewentualna współpraca w tym zakresie z Akademią będzie możliwa po ustaleniu warunków z uczelnią.
Każdego lekarza i tak zweryfikuje państwowy egzamin
Stefan Bednarz, wicedyrektor Szpitala Uniwersyteckiego, przypuszcza, że Krakowska Akademia mogłaby się starać o skorzystanie z bazy uniwersyteckiej. Czy "Uniwersytecki" byłby gotowy na taką współpracę? - O tym decyduje nasz organ założycielski - ucina Bednarz.
Prof. Tomasz Grodzicki, dziekan Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum UJ, przypomina jednak, że przepisy uniemożliwiają szkole niepublicznej korzystanie z bazy szpitali publicznych. Akademia będzie musiała zatem szukać partnera w prywatnym sektorze.
- Mamy już sporo szpitali niepublicznych, ponadto Szpital im. Rydygiera też przekształcił się w spółkę - podkreśla. Zgodnie z polityką Ministerstwa Zdrowia, w perspektywie czterech lat niepubliczna baza szpitalna może być szeroka.
I wreszcie kadra nauczycielska. Prawdopodobnie Akademia będzie podbierać kadrę CM UJ. Prof. Aleksander Skotnicki, szef hematologii w Szpitalu Uniwersyteckim, nie ukrywa jednak stosunku do konkurencji. - Mam obawy, że studia medyczne na prywatnej uczelni mogą być ubogie, zbyt teoretyczne, a lekarz jednak powinien być praktykiem - wyjaśnia.
Ministerstwo Zdrowia przygląda się sytuacji. Krzysztof Suszek, dyrektor biura prasowego w ministerstwie, poinformował "GK", że Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM) zajęła negatywne stanowisko wobec możliwości kształcenia na kierunkach medycznych przez niepubliczne uczelnie. Dlaczego? - KRAUM wskazała na konieczność posiadania odpowiedniej bazy naukowo-dydaktycznej, w tym kadrowej i sprzętowej oraz odpowiednich warunków praktycznego uczenia studentów na tych kierunkach, prowadzonego głównie w szpitalach klinicznych - wyjaśnia Suszek.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: "Kibole z sąsiedniego osiedla polowali na mojego syna"
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy