https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rewolucja na pl. Nowym i drugie życie Okrąglaka. Bistra nie będzie

Małgorzata Mrowiec
Plac Nowy i Okrąglak czekają duże zmiany. Pierwszą jest ograniczenie sprzedaży zapiekanek w niedzielę

Spółka „Kazimierz”, która zarządza placem Nowym, ma plany uporządkowania jednego z najchętniej odwiedzanych miejsc Kazimierza. Ich efektem ma być utrzymanie funkcji targowej. Jak się też okazuje, do kosza trafiła koncepcja ulokowania w wewnętrznej hali Okrąglaka delikatesów z barem bistro z wyszynkiem. Tamta koncepcja - z kolejną restauracją, których na Kazimierzu jest bez liku - budziła kontrowersje, radni dzielnicy Stare Miasto zapowiadali, że będą przeciwni przyznaniu kolejnej koncesji na sprzedaż alkoholu.

- Odeszliśmy od tej koncepcji. Teraz planujemy stworzyć salę wielofunkcyjną, w której będą mogły się odbywać targi wielobranżowe, a także wydarzenia kulturalne - mówi Agnieszka Małek, wiceprezes spółki „Kazimierz”.

Zapiekanki ustępują miejsca handlującym odzieżą

Porządkowanie zaczęło się w zeszłym roku - wymianą starych, sezonowych straganów na nowe, jednakowe i całoroczne (z szybami).

Teraz opracowywany jest projekt remontu nawierzchni placu, pochodzącej z XIX wieku, z ponad stu dużych płyt z lastryka. Jest ona spękana i doraźnie połatana. Remont - jak planuje spółka - zacznie się jeszcze w tym roku i potrwa około roku.

- Będzie prowadzony na raty, kawałek po kawałku, dzięki czemu nie zostanie zakłócony handel niedzielny - podkreśla Agnieszka Małek.

Tenże handel to wielka giełda odzieży, która jest wpisana w pejzaż centralnego punktu Kazimierza od kilku dziesięcioleci. Co niedzielę na popularnym „Żydzie” pojawiają się tłumy, swój towar wystawia tu wtedy około 200-300 osób. To z myślą o uczestnikach giełdy właśnie zaczęła się na pl. Nowym rewolucja: od tego miesiąca do godziny 15 w niedzielę giełdzie muszą ustąpić miejsca m.in. słynne zapiekanki z okienek Ogrąglaka.

- Chcemy utrzymać giełdę o 30-letniej tradycji. Dlatego zmieniliśmy regulamin i udostępniamy jej wtedy całe wolne miejsce - rezygnując do godziny 15 z handlu ze stałych punktów handlowych (z wyjątkiem kiosku ruchu) - przekazała nam przedstawicielka spółki „Kazimierz”.

To ograniczenie pojawiło się 6 maja, a będzie egzekwowane od najbliższej niedzieli. Nowe przepisy dotyczą sprzedających we wszystkich stałych punktach handlowych (oprócz wspomnianego kiosku ruchu), czyli nie tylko tych z gastronomią. Nie będzie można ich otwierać w godz. 7-15. Niedzielna giełda będzie miała dla siebie więcej miejsca. A handlować będzie się bez obawy, że towar zostanie zabrudzony kapiącym z zapiekanek keczupem.

Ten pomysł, wprowadzony uchwałą zarządu spółki, cieszy oczywiście handlujących w niedzielę odzieżą. - Ludzie stojący w kolejce po zapiekanki zastawiali stoły. Teraz w końcu będzie lepiej - tak komentuje jeden ze sprzedających na giełdzie odzieżowej.

Pojawiają się jednak również głosy sprzeciwu ze strony najemców z Okrąglaka. Część wręcz nie kryje oburzenia zmianami. - To oznacza dla nas straty finansowe. Sprzedaż zaczynaliśmy od godziny 10. Do godziny 15 byliśmy w stanie sprzedać ok. 150 zapiekanek. Teraz handel w niedziele w ogóle będzie nieopłacalny. Ja z niego zrezygnuję - mówi jeden z nich.

- Na pewno funkcja handlowa placu jest ważna i powinna być ratowana. Mnie ten pomysł się podoba - ocenia z kolei Aleksander Miszalski, przewodniczący komisji promocji i turystyki Rady Miasta Krakowa.

Wczoraj docierały do nas informacje, że to magistraccy urzędnicy mieli sugerować spółce „Kazimierz” wprowadzenie takich zmian. Biuro prasowe urzędu miasta je zdementowało. - Organizacja handlu na targowisku jest wyłączną kompetencją dzierżawcy - tłumaczy Dariusz Nowak, kierownik biura. Jak dodaje, z uzyskanych od spółki informacji wynika, że zmiany są spowodowane „powtarzającymi się prośbami i skargami kierowanymi do dzierżawcy, a związanymi z niemożnością bezkolizyjnego pogodzenia handlu odzieżą i żywnością - prowadzonego w jednym miejscu i w dużym zagęszczeniu”.

Zarząd spółki podkreśla, że ograniczenie sprzedaży w stałych punktach handlowych to właśnie „wsłuchanie się w głos sprzedających na giełdzie”. Tłumaczy, że chce ratować pierwotny, targowy charakter placu.

Okrąglak dla targów i wystaw, z wnętrzem jak w dawnej rzeźni

Jeszcze niedawno dla wpisanego do rejestru zabytków Okrąglaka na placu Nowym zakładana była koncepcja z funkcją gastronomiczną. Miał on zostać wynajęty spółce Forum, znanej z prowadzenia klubokawiarni Forum Przestrzenie w dawnym hotelu Forum. Jednak, jak tłumaczy spółka „Kazimierz”, pomysł był krytykowany i oprotestowywany, więc plany się zmieniły.

Hala Okrąglaka przejdzie generalny remont (finansowany przez spółkę „Kazimierz”), jaki zakładał tamten projekt - spółka ma już pozwolenie na budowę. Jednak restauracji nie będzie. Właśnie powstaje projekt zamienny, który zakłada nawiązanie do istniejącej tutaj niegdyś koszernej rzeźni. Obecne, niemające waloru historycznego płytki posadzkowe i ścienne mają zostać wymienione na nowe, wzorowane na płytkach z dawnych rzeźni, np. z Grzegórzek. W 168-metrowej hali, jako element wystroju, zawisną jeszcze rzeźnicze haki.

Tyle aranżacja. Podstawowa koncepcja jest taka, że w hali będzie można urządzać targi staroci, kosmetyczne, win itp., a także wydarzenia kulturalne - wystawy czy imprezy muzyczne. Spółka zakłada, że prace w Okrąglaku mogłyby ruszyć w drugiej połowie tego roku i potrwać około 6 miesięcy. Planuje również - i dostała już pozwolenie - na remont elewacji tego 12-bocznego budynku.

Historia okrąglaka
Plac nowy to samo centrum starego kazimierza. Sama nazwa „Nowy” jest oficjalną, a potocznie nazywany jest Żydowskim. Popularny okrąglak został zbudowany w 1900 roku, po czym w 1927 został wydzierżawiony od miasta przez gminę żydowską na koszerną rzeźnię drobiu. Po wojnie pełnił ponownie funkcję hali targowej, choć przez szereg lat większość sklepików była jedynie magazynami dla handlowców sprzedających swoje towary na straganach. Aktualnie w jego murach znajdują się głównie punkty sprzedaży zapiekanek, przed którymi głównie w weekendy ustawiają się długie kolejki krakowian oraz turystów.

Dane o ruchu turystycznym w Krakowie w 2017 roku
Wynika z nich, że Kazimierz to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc przez turystów. Znalazł się na czwartym miejscu m.in. za Wawelem i Rynkiem Głównym.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Architekt
Rzetelność dziennikarska w przedmiocie projektu i pozwolenia na budowę woła o pomstę ...
B
Buzer-Faja
Z d*** prysznic ;((( Bankowo!
m
mieszkaniec
Pycha? Zroboina w takim brudzie? Mmm.. Smacznego:)
o
obserwator
Zardzewiałe blachy z pijaczkami były lepsze?
O
Obserwator
Te nowe szpetne nieładne domeczki zepsuły charakter placu. Handel ubraniami i starociami. Ok. Ale te tandetne budy które wyglądaja jak by je żywcem z początku lat 90 zaprojektowano i badziewnie wykonano. Ohyda
KRK
JM przed każdymi wyborami obiecywał coś zrobić z Placem Nowym. Głupi elektorat za każdym razem wierzył, może tym razem zmądrzeliśmy?
d
doktur
bo czopy już ci nie pomogą
m
mieszkaniec
Lepiej zapiekanki było zostawić a ciucholand do ciucholandu których na Kazimierzu na pęczki... też szczycą się że postawili nowe budy, ale nawierzchni i schodów nawet nie raczyli naprawić, idzie się tam zabić. Nie wspominam o utrzymaniu czystości, bo choć to trudne to też jednak możliwe :/
g
gosc
Denilny zakaz, choć zapiekanki bardzo przeciętne, nie ma się czym zachwycać
Z
Zenada
Hahaha zakaz sprzedazy. Trzrba było zobaczyć jak szefowa zapiekanek królewskich sobie radziła z tym zakazem. Wstyd i żenada sprzedawać zapiekanki przez tylne drzwii i jeszcze w takim brudzie jaki tam sie prezentowal
K
Klient
W ta niedziele byłam świadkiem jak zapiekanki królewskie sprzedawali zapiekanki pomimo zakazu, Ale od środka. Zastanawia mnie gdzie wtedy był sanepid. Wyglądało to strasznie. A Wlascicielka gruba i oblesna nagabywala ludzi żeby tam szli i kupowali jedzenie. Widać było desperackie zachowanie kobiety. Nie można też pominąć chlewu jaki było widać w środku tego pomieszczenia. Dziwię sie ludziom którzy tam kupowali.
K
Klient
W ta niedziele byłam świadkiem jak zapiekanki królewskie sprzedawali zapiekanki pomimo zakazu, Ale od środka. Zastanawia mnie gdzie wtedy był sanepid. Wyglądało to strasznie. A Wlascicielka gruba i oblesna nagabywala ludzi żeby tam szli i kupowali jedzenie. Widać było desperackie zachowanie kobiety. Nie można też pominąć chlewu jaki było widać w środku tego pomieszczenia. Dziwię sie ludziom którzy tam kupowali.
P
Pycha
Zapieksy można kupić w królewskich od środka okraglaka bez problemu. Polecam u grubej Wandy. Najlepsze na zatwierdzenie.
K
Krakus
Giełda podróbek powinna być zlikwidowana. Wygląda jak w latach 90'. Gdzie jest urząd skarbowy?
A
Adolf Hejter
ja tylko napiszę jedno: POLPIEDOLENI ludzie z miewają popierdolone pomysły, a takim jest zakaz sprzedaży zapiekanek. Proponuję żeby takiemu ciołkowi zrobić dożywotni zakaz w niedzielę w godz 7-15 korzystania z kibla, a co? a jak? nie wolno? Niech mu ktoś zakłada w dupę czopa, robi plombę którą się będzie zdejmować komisyjnie po godz 15 i już. A dlaczego by nie?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska