Sytuacja w rezerwie Wisły jest lustrzanym odbiciem tego, co dzieje się w pierwszej drużynie. Jest źle, bardzo źle i odbija się to na wynikach. Krakowianie po dwóch kolejkach zamykają trzecioligową tabelę. Faworytem meczu jest zespół z Trzebini.
– Zagramy w młodzieżowym składzie – mówi Artur Łaciak, trener bramkarzy w Wiśle II. – Staramy się z Kazimierzem Kmiecikiem i Ryszardem Czerwcem mobilizować chłopaków, ale w silnej III lidze tym młodym chłopakom ciężko rywalizować ze starszymi zawodnikami. Rozumiem to – dodaje Łaciak.
– W rezerwie grają ci zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie występowali u mnie w Centralnej Lidze Juniorów i nadal rocznikowo mogliby grać na tym szczeblu. Są zdolni, ale powinni mieć wsparcie kilku bardziej doświadczonych zawodników. Wówczas wyniki byłyby inne – dodaje trener Kazimierz Kmiecik.
Tak właśnie miała wyglądać sytuacja w krakowskim klubie. W przerwie letniej pozwolono na odejście kilku zawodnikom, a ci najzdolniejsi, wsparci kilkoma zawodnikami z kadry pierwszej drużyny mieli ogrywać się w trzeciej lidze. Tymczasem na tym szczeblu muszą grać juniorzy i juniorzy młodsi, a w Centralnej Lidze Juniorów występują jeszcze młodsi zawodnicy. Efekty są widoczne w tabeli.
Trener MKS Robert Moskal, były piłkarz Wisły Kraków, przestrzega przed lekceważeniem przeciwnika. – Nie możemy oglądać się na rywali, tylko zagrać swoje. Zespół Wisły II przyjedzie do nas niezwykle zdeterminowany.