Co ciekawe - Jodłownik w 2010 r. był w czołówce najbardziej zadłużonych samorządów regionu. Jego długi sięgały połowy dochodów, przy limicie zadłużenia 60 procent. Nie było więc mowy o samodzielnej naprawie zniszczeń. W Łososinie Dolnej powódź i osuwiska wyrządziły szkody na 19 mln. Udało się zdobyć 3,78 mln na ich likwidację.Podsumowanie odbudowy popowodziowej dotyczy trzech ostatnich lat.
- Samorządom, które poradziły sobie najlepiej, należy się uznanie - mówi Monika Frenkiel, rzeczniczka wojewody Jerzego Millera. - Procedury są skomplikowane, wiele gmin miało problemy z sięganiem po pieniądze. Pierwszą z przyczyn były niekompletne, niestarannie przygotowane dokumenty, często dostarczane nieterminowo.
Wójt Jodłownika Paweł Stawarz za kluczowe uważa szybkie wskazanie najpilniejszych remontów. - Sam jeździłem po gminie, by ocenić, na czym najbardziej nam zależy - mówi. - Szybko przygotowaliśmy dokumentację, niezwłocznie podpisywaliśmy umowy z wykonawcami.
- Najpilniejsze inwestycje, jeśli chodzi o zabezpieczenie osuwisk zagrażających domom, mamy już za sobą - dodaje Adam Wolak, wicewójt Łososiny Dolnej.
Jodłownik dołożył się symbolicznie
W Jodłowniku inwestycją, która najbardziej obciążyła gminny budżet, była odbudowa drogi pod Kasztany (wartość 869 tys. zł, udział własny 19,65 tys.). Odbudowa drogi Wilkowisko - Zalesie kosztowała 558 tys. (udział własny zaledwie 0,59 tys.). Do odbudowy szlaku Jodłownik - Kostrza za 617 237 zł Jodłownik nie dołożył ani złotówki. Podobnie było w przypadku inwestycji na trasach Sadek - Szyk, Pogorzany- Mogiełki, Szczyrzyc- cmentarz. Wojewoda chwali także za skuteczność gminę Łukowica, która wywalczyła 3,018 mln zł pomocy, gminę Ropa (powiat gorlicki), gdzie udało się zdobyć 2,305 mln, oraz powiat limanowski - z kwotą 2,3 mln zł.
Kraków: słynne krypty w fatalnym stanie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!