Wszystkie ekipy mają za sobą przedsezonowe starty. Robert Kubica, który po ośmiu latach wraca do królowej motosportu, nie ma wesołej miny. W trakcie ostatnich testów z powodu zużycia części musiano przerwać prace na torze. Potem okazało się jeszcze, że przednie zawieszenie bolidu FW42 jest sprzeczne z regulaminem. Williams przed startem w Australii musi to poprawić projekt lusterek oraz elementów zawieszenia.
Znacznie poważniejszy problem jest z zawieszeniem. Chodzi i przebudowę zamocowania wahaczy i niewykluczone, że trzeba będzie sięgnąć po ubiegłoroczne rozwiązania. Czasu jest niewiele, tym bardziej, że z powodu opóźnień w składaniu samochodu opuścił dwa dni testowe.
- Nasz bolid jest daleki od optymalnego, podczas testów udało nam się dostrzec pewne rzeczy i to jest jedyny pozytyw - mówił polski kierowca, Robert Kubica.
- Mamy jednak pewne luki w informacjach o bolidzie, dlatego w Australii będzie bardzo trudno. Wiem zaledwie 20 procent tego, co powinienem wiedzieć przed wyjazdem do Australii - dodał.
Dyrektor techniczny zespołu z Grove Paddy Lowe jest optymistą i powołuje się na słowa Kubicy, który stwierdził, że tegoroczny bolid jest lepszy od poprzedniego.
- Robert ma dużo doświadczenia i jego komentarze o jakości bolidu są zachęcające - uważa Lowe. - Zdaje sobie sprawę, że zrobiliśmy duży krok naprzód. Nasz bolid lepiej się prowadzi, można zarządzać oponami, kontrolować balans i tempo. To zachęcające.
Cóż z tego skoro podczas testów bolid Williamsa był średnio wolniejszy o dwie sekundy wolniejsi na okrążeniu od rywali.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Oto najpiękniejsza fanka Realu Madryt
Ewa Swoboda z Żor Mistrzynią Europy w biegu na 60 m w Glasgow