Także Cracovia musi wykazać się operatywnością. Jak zapowiada prezes Janusz Filipiak, klub będzie aktywny w tym okienku transferowym i będzie ściągał zawodników z "nazwiskami". Przykład Radosława Matusiaka i Michała Golińskiego mówi, że prezes nie rzuca słów na wiatr...
Jednym z kierunków transferowych być może będzie Zabrze i osoba Roberta Szczota. Pojawiają się pogłoski, że piłkarz dogaduje się z Cracovią.
Jak zwykle w takich okolicznościach zawodnicy zachowują daleko idącą wstrzemięźliwość, nie chcąc ujawniać szczegółów.
Postanowiliśmy jednak zasięgnąć języka u źródła.
- Ja nie chcę mówić w ogóle o tej sprawie - stwierdził Robert Szczot. - Nie mogę więc powiedzieć czy jest coś na rzeczy czy nie. Mam od tych spraw menedżera, ale on też nie będzie rozmawiał. Przez miesiąc czy dwa nie chcę w ogóle się wypowiadać.
Przypomnijmy, że Szczot został sprowadzony do Zabrza z Jagiellonii Białystok ubiegłej zimy za 1,7 mln złotych!
Była to inwestycja mocno przepłacona.Zespół spadł z ekstraklasy, a Szczot zdobył zaledwie jedną bramkę w całej rundzie wiosennej. W I lidze też nie wiedzie mu się tak, jakby sobie tego oczekiwano w Zabrzu. Piłkarze są wysoko opłacani, a nie spełniają oczekiwań. Ponoć Górnik zaoferował ostatnio odsprzedanie Szczota Jagiellonii za 500 tys zł.
Jędrzej Jędrych, prezes Górnika, nie ukrywa, że klubu nie stać na opłacanie tak licznej drogiej kadry, dlatego też dano zawodnikom wolną rękę w poszukiwaniu sobie klubów.
27-letni pomocnik rozegrał w ekstraklasie 58 meczów w barwach Śląska Wrocław, ŁKS-u, Jagiellonii i Górnika, strzelił w nich 6 goli. W Zabrzu często ustawiany był też jako napastnik.
W krakowskim klubie nabrano wody w usta. Odpowiedzialny za transfery pełnomocnik prezesa ds. sportowych Tomasz Rząsa stwierdził: - Nie wiem nic na temat tego transferu, więc nie chcę nic mówić. Na pewno w najbliższym czasie coś ciekawego będzie się działo. Prowadzimy różne rozmowy, bo czas jest sprzyjający temu. Ciężko powiedzieć, kiedy dojdzie do finalizacji. Staramy się na pewno wzbogacić selekcję.
Niedawno trener Orest Lenczyk stwierdził, że potrzebowałby stopera, bocznych obrońców i pomocnika. Ale interesują go piłkarze do kilku grup - do pierwszej jedenastki, do szerszej kadry i tacy, którym warto się przyglądnąć, by w tym sicie selekcyjnym nikogo nie uronić, nie zmarnować jakiegoś talentu, tylko dać szansę prawidłowego rozwoju zawodnikom, którzy nie mieszczą sie w ścisłej kadrze drużyny.
Cracovia interesuje się też zawodnikami młodego pokolenia Krzysztofem Świątkiem, pomocnikiem Hutnika Kraków i Krzysztofem Kaliciakiem - napastnikiem GKS-u Katowice. Czy któryś z nich trafi do "Pasów"? Zależeć to będzie od wymagań finansowych zawodników i ich klubów oraz menedżerów a także determinacji klubu w sprowadzeniu akurat tych, a nie innych piłkarzy.