Reporterzy "Gazety Krakowskiej" postanowili sprawdzić, czy posłanka z naszego regionu faktycznie zna ceny produktów, które razem z Kaczyńskim wkładała do koszyka. Pani Beata nasz egzamin niestety oblała.
Wybraliśmy się do sklepu spożywczego w liczącym 1210 dusz Przecieszynie. To jedyny sklep w tej wsi. Posłanka PiS także robi tu zakupy. Sprawdziliśmy ceny chleba, cukru, jajek, ziemniaków, jabłek, kurczaków i mąki, czyli zestawu, który wybrali w trakcie zakupów Jarosław Kaczyński i Beata Szydło. W stolicy posłowie PiS zapłacili w sumie 55,60 zł. Kaczyński podkreślał po odejściu od kasy, że za jego rządów było taniej. - Kiedy my byliśmy przy władzy, to za te kilka podstawowych produktów płaciliśmy 23, może 24 zł - wyliczał prezes PiS.
Czytaj także:**Sławni Małopolanie zmierzyli się z ortografią. Sprawdź efekty**
Okazuje się, że wybrany do eksperymentu sklep w Warszawie do najtańszych nie należy. W Przecieszynie za te same produkty zapłaciliśmy 37,90 zł, a więc o 17,70 zł taniej. Jak się okazało, pani Beata nie najlepiej zna ceny w sklepie, który znajduje się najbliżej jej domu. Choć przed kamerami krytykowała wysokie ceny w stolicy, jest przekonana, że w jej rodzinnej miejscowości jest... taniej niż w rzeczywistości.
Czytaj także:**Kaczyński zrobił zakupy za 55 zł.**
Zapytana, ile kosztuje w Przecieszynie chleb, stwierdziła, że około 3 zł. Prawdziwa cena to 5,5 zł (co ciekawe, każdego dnia po bochenek chleba do tego właśnie sklepu przychodzi ojciec posłanki). Posłanka PiS wyceniła kilogram jabłek na 2-3 zł. Tymczasem najtańsze kosztują 3,60 zł. Podobnie było z cukrem, który w Przecieszynie kosztuje już 5,90 zł. - Z tym cukrem już tak jest. Drożeje z dnia na dzień, więc trudno określić aktualną cenę. Powiedziałam, że kosztuje 3,70 zł, bo w poprzednim tygodniu tyle płaciłam w sklepie w Brzeszczach - broni się Beata Szydło.
Jednocześnie posłanka PiS zapewnia, że w domu osobiście odpowiada za robienie sprawunków. - W każdy piątek po południu biorę siatki i ruszam na zakupy - przekonuje Szydło. - Czasem mogę nie wiedzieć, ile kosztuje dana rzecz w detalu, bo zakupy robię hurtem na cały tydzień - zaznacza.
Pracownice sklepu w Przecieszynie zaraz po warszawskich zakupach posłanki Szydło wzięły do rąk kalkulator i przeliczyły u siebie tan sam zestaw. - Wygląda na to, że lepiej mieszkać na wsi, bo jest o wiele taniej - mówi Jolanta Szczerbowska, ekspedientka z Przecieszyna.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy