Trasa rajud nie była długa, wiodła drogami asfaltowymi, miała ok. 30 km, ale wymagała dobrego przygotowania. Wyścig rozpoczął się w strugach deszczu, ale po półtorej godzinie na mecie kolarzy przywitało słońce.
W zależności od wieku i możliwości uczestnicy wybierali najlepszą dla siebie trasę. Najmocniejsi pokonywali 34 km. Inni jechali 27 km lub 14 km.
- Jazda na rowerze jest obecnie w modzie- mówił Leszek Zegzda członek Zarządu Urzędu Marszałkowskiego, który współpracuje przy organizacji rajdów rowerowych. - W najbliższych lat wybudujemy 600 km tras dla miłośników dwóch kółek. Ludzie lubią jeździć na rowerach i robią to coraz częściej chowając samochody do garaży. Rajdy rowerowe to z pewnością trafiony pomysł na to, żeby wspólnie, w sposób niezwykle atrakcyjny, spędzać czas z rodziną.
Puchary i nagrody dla zwycięzców oraz upominki dla uczestników wręczali Leszek Zegzda oraz prezes Małopolskiego Związku Kolarskiego Marek Kosicki. Wyróżnienia otrzymali także najstarszy i najmłodszy uczestnik, najliczniejsza rodzina oraz najciekawsza grupa. Rozstrzygnięto również konkursy: na najstarszy i najdziwniejszy rower oraz najpiękniejszy dzwonek.
Rodzinne Rajdy Rowerowe zakończą się w Tarnowie 20 września.
Rodzinne rajdy rowerowe, to jest to
Jerzy Cebula
W Miasteczku Galicyjskim w Nowym Sączu odbyła się przedostatnia edycja Rodzinnych Rajdów Rowerowych. Na starcie stanęło ponad 100 młodych, nieco starszych i dorosyłch kolarzy.