Przypomnijmy, że do wypadku doszło podczas treningu, bo piłka nożna była pasją Jacusia. Serce chłopca nagle stanęło. Z pomocą najpierw pospieszył trener, a potem strażacy z pobliskiej OSP. Chłopczyk został przetransportowany helikopterem do szpitala dziecięcego w Krakowie - Prokocimiu. Od tego czasu, w zachodniej Małopolsce, środowiska sportowe zorganizowały kilka akcji, w trakcie których zbierano pieniądze na leczenie chłopca. W sieci uruchomiona została zbiórka. Jednak masowa impreza w Podolszu pokazała, jak wielu kibiców ma Jacuś Krzemień w swoim „meczu o życie”.

Impulsem był telefon od Tomasza Porweta
- Zadzwonił do mnie Tomasz Porwet, z reprezentacji Polski futsalu „35”, proponując termin zagrania meczu charytatywnego dla Jacusia Krzemienia – Bogusław Bartula, prezes Skawy Podolsze, wyjawia kulisy genezy pikniku charytatywnego. - Nie trzeba było dwa razy powtarzać. Skrzyknąłem oldbojów z gminy Zator do rozegrania meczu. Rozesłałem informację do różnych organizacji z planami zorganizowania przy okazji pikniku rodzinnego i wszystko potoczyło się błyskawicznie. Odzew był natychmiastowy. O oprawę artystyczną zatroszczył się Regionalny Ośrodek Kultury w Zatorze. Włączyły się różne organizacje. Zdobyliśmy wiele fantów na licytacje, vouchery od firm. Słowem, zadziałał efekt tzw. kuli śniegowej.
Do sędziowania meczu charytatywnego zgłosił się wikary zatorskiej parafii, Bartłomiej Bachleda-Szeliga, który, przed założeniem sutanny, miał kontakt z sędziowaniem. Organizatorzy nie odmówili.

- Mecz w ten sposób stał się swego rodzaju obrzędem o powrót Jacusia do zdrowia – wyjawia Bogusław Bartula.
Spotkanie rozegrano na skróconym boisku, zbliżonym wymiarami do futsalowego, w składach „7 na 7”. Skawa Podolsze przegrała z reprezentacją Polski „35” 1:2, choć objęła prowadzenie.
LECZENIE JACUSIA WCIĄŻ MOŻNA WESPRZEĆ FINANSOWO W ZBIÓRCE INTERNETOWEJ POD TYM LINKIEM
Poza meczem piłkarskim, strażacy zorganizowali pokaz wyciągania z wody poszkodowanego. Poza miejscową jednostką OSP Podoszle, byli strażacy OSP Przeciszów, OSP KSRG Rozkochów i grupa ratownictwa medycznego z powiatu chrzanowskiego.
Było wiele atrakcji dla najmłodszych. Mogli się pobawić na dmuchańcach, czy pomalować twarz oraz spróbować swoich sił w różnych warsztatach kreatywnych. Koło Gospodyń Wiejskich z Podolasza przygotowało wiele pyszności, których można było skosztować po wrzuceniu datków na leczenie chłopca.
Ciężko pracowali wolontariusze, zbierający datki do puszek.
- W gotówce, podczas pikniku, udało się zebrać ponad 60 tys. złotych. Do tego szacujemy wpływy na poziomie 10 tys. zł z różnych licytacji. Wielu uczestników wpłacało też pieniądze na aktywną wciąż internetową zbiórkę. Mam nadzieję, że nasze gorące serce sprawiły, że Jacuś, choć wciąż pozostaje w śpiączce, usłyszał odgłosy z Podolsza, które były tak silne, że musi wrócić do normalnego życia – podkreśla Bogusław Bartula.



Bądź na bieżąco i obserwuj
- Budowle w Oświęcimiu, po których nie ma już śladu. Pamiętacie te miejsca?
- TOP 15 inwestycji w Oświęcimiu i powiecie oświęcimskim ze wsparciem pieniędzy UE
- Bulwary nad Sołą w Oświęcimiu zapisały się w historii. Tak kiedyś wyglądały. Zdjęcia
- Wojna i okupacja niemiecka odcisnęły w Oświęcimiu ogromne piętno. Zdjęcia
- Najważniejsze stanowiska we władzach powiatu oświęcimskiego podzielone
- Jarmark Kasztelański w Oświęcimiu z gladiatorami i innymi wojami WIDEO, ZDJĘCIA
