- Kiedy zaczęła się ulewa, byliśmy z żoną u córki, 50 kilometrów od domu - opowiada Stanisław Ogórek, który wczoraj wywoził spod ściany domu masy ziemi i błota. - Zadzwoniła do nas sąsiadka, żebyśmy prędko wracali, bo dom jest zagrożony. Na miejscu wyglądało to koszmarnie, tak jest do dzisiaj - podkreśla mężczyzna.
Budynek stoi w tym miejscu od 24 lat. Do tej pory osuwisko nie dawało o sobie znać. - Dom wybudowaliśmy na skale, więc nie mogliśmy podejrzewać, że pojawią się takie kłopoty - dodaje Stanisław Ogórek. - Jednak przyroda pokazała swoją niszczącą siłę. Nie dopuszczam do siebie myśli, że będziemy musieli opuścić ten zakątek.
Z sercem na ramieniu na zwały ziemi spogląda również sąsiad pana Stanisława, Andrzej Kościółek, który mieszka po drugiej stronie drogi. - Zza domu szwagra, który mieszka tuż nade mną, wylewały się masy wody na nasze budynki. W końcu tego ciężaru nie utrzymała ziemia i zniosła ogrodzenie - relacjonuje pan Andrzej. - To już trzeci raz, kiedy po tej stronie drogi nas zalewa, ale nigdy dotąd nie obrywała się ziemia. Szczerze mówiąc, mam już tego dość. Ile człowiek może żyć w strachu, gdy nad głową zbierają się chmury? - kręci głową.
Mieszkańcy przysiółka są przekonani, że nie doszłoby do tej sytuacji, gdyby urzędnicy w porę zadbali o właściwe udrożnienie rowów melioracyjnych przy drodze gminnej, która położona jest sto metrów wyżej.
Dopiero teraz w obliczu ludzkiego dramatu wójt Kamionki Kazimierz Siedlarz zapewnia, że zagoni swoich pracowników do roboty.
- Będziemy pogłębiać i poszerzać rowy przy drodze na "Kocembówce" - obiecuje wójt Siedlarz. - Spróbujemy wykonać dodatkowe przepusty i rowy przy drodze na długości ponad 300 metrów.
Przyznaje, że w gminie osuwiska wciąż nie są zbadane. - Przed dwoma laty Ministerstwo Środowiska miało przedstawić opracowanie, gdzie i czy w ogóle można w gminie się budować - podkreśla Siedlarz. - Do dzisiaj czekamy na ten dokument. Bez niego nie może powstać "Plan przestrzenny gminy", a ludzie przecież chcą gdzieś mieszkać.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!