W Piwnicznej-Zdroju miał powstać ośrodek narciarski. Co z inwestycją na Kicarzu? Rok temu wyburzono Kolibę i od tego czasu cisza

O budowie stoku narciarskiego na górze Kicarz mówi się co najmniej od 18 lat. W 2006 roku ówczesny burmistrz Piwnicznej-Zdroju Edward Bogaczyk sprzedał prywatnemu inwestorowi część góry, która była w posiadaniu gminy. Od tego czasu działki już dwukrotnie zmieniły właściciela, a każdy mierzy się z innymi problemami. Były protesty ekologów, problemy finansowe, a gdy w końcu ruszyły prace, to wstrzymał je nadzór budowlany, bo były one wykonywane niezgodnie z projektem.

Od kilku lat teren na Kicarzu, jak i po dawnej Kolibie należy do warszawskiej spółki IŁ Capital. Jej właścicielem jest Igor Łukasik, były profesjonalny siatkarz. Trzy lata temu przedstawił ambitny plan i imponujące wizualizacje. Zakładał on budowę stoku narciarskiego, hotelu i bacówki, a także apart hotelu przy ul. Kościuszki w miejscu dawnego Ośrodka Wypoczynkowego Koliba. Inwestycję zamierzał zacząć właśnie od budowy hotelu z apartamentami, garażem podziemnym oraz częścią uzdrowiskową. W budynku miała się naleźć także strefa odnowy biologicznej SPA, restauracja, basen, kręgielnia i urządzenia do ćwiczeń.

Nowy hotel miał nawiązywać i wpisywać się w otoczenie dzięki wykorzystaniu naturalnych materiałów jak drewno i kamień. Siedmiokondygnacyjny obiekt miał być zwieńczony symetrycznymi dwuspadowymi dachami. Natomiast teren między hotelem a Popradem miał zostać zagospodarowany m.in. poprzez stworzenie plaży.

Minął rok od czasu wyburzenia dawnej Koliby i inwestycja wciąż nie ruszyła. Po dawnym ośrodku wypoczynkowym został pusty plac.

- Zlikwidowaliśmy wszelkie bariery, jakie stwarzał inwestorowi miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Trochę to trwało, ale teraz nie można powiedzieć, że gmina w jakikolwiek sposób blokuje inwestycję. Piłeczka jest po stronie inwestora – zauważa Piotr Ściegienny, radny Piwnicznej-Zdroju.

Jakie plany wobec Piwnicznej ma inwestor z Warszawy i czy w najbliższym czasie ruszy z budową? Próbowaliśmy się skontaktować z Igorem Łukasikiem ale podany na stronie internetowej spółki numer nie odpowiada. W najbliższym czasie ma się z nim spotkać nowy burmistrz gminy uzdrowiskowej Tomasz Michałowski.

- Dogrywamy dogodny termin. Liczę, że prywatny inwestor przekaże nam dobre informacje. Trzymam za niego kciuki, żeby choć częściowo zrealizuje on swoje plany. Piwnicznej potrzebne są nowe miejsca noclegowe. Żeby mogła się rozwijać turystycznie musi mieć szeroki wachlarz ofert – podkreśla Tomasz Michałowski. - Mamy wiele atrakcji, które przez lata były słabo promowane. Powoli to zmieniamy i myślę, że będziemy odkrywani przez nowych turystów.

Budowa nowego hotelu o wysokim standardzie, to także większe wpływy do kasy gminy z tytułu podatków i opłaty uzdrowiskowej. Nowe miejsca noclegowe, to nowi turyści, którzy będą też korzystać z dostępnych już lokali usługowych, czy gastronomicznych.

- W taki sposób to działa. Dlatego będziemy wspierać wszystkich inwestorów na tyle, na ile gmina może sobie pozwolić – dodaje.

Pustynia Błędowska, czyli największa atrakcja turystyczna w powiecie olkuskim