Na razie trafiła do schroniska, ale na pierwszy rzut oka widać, że to nie miejsce dla tego uroczego psiaka. Stres nie pozwala jej się otworzyć i zaakceptować tego miejsca.
Suczka jest bardzo przyjazna, nauczona czystości. Ma śliczne stojące uszka i wygląda jak sarenka! Ma chorą przednią łapkę, ale to chyba da się wyleczyć. Gdy minie stres, zostanie zaszczepiona, wysterylizowana i będzie gotowa do adopcji.
Sąsiedzi poinformowali, że ma na imię Rosa (bo została znaleziona - potrącona przez samochód o świcie i ponoć cała była pokryta rosą). I radzą aby nazywać ją jej imieniem, gdyż to jedyna rzecz, która będzie dla niej znajoma.
Jeśli możecie dać jej dobry dom, dzwońcie, tel. 797 607 813.