W czwartek 24 lutego Władimir Putin wydał rozkaz ataku na Ukrainę. Jego działania potępił świat i nałożył na Rosję sankcje. W Rosji coraz więcej osób publikuje antywojenne apele. Część Rosjan wychodzi także na ulice z plakatami "Nie dla wojny".
Część rosyjskich komentatorów niezalenych tłumaczy, że akcje antywojenne władze uznały za działalność ekstremistyczną i terrorystyczną.
Szef Komitetu Śledczego Aleksandr Bastrykin polecił, aby jego służby monitorowały antywojenne wypowiedzi w przestrzeni publicznej, w tym w internecie.
Jak poinformowali dziennikarze radia Echo Moskwy, ich radiostację dotknęła cenzura. Wyłączone zostały nadajniki rozgłośni i zablokowane strony internetowe. Blokowana jest także na terenie Rosji strona niezależnej telewizji Deszcz.
Od początku wojny, w Rosji zatrzymywani są Rosjanie, którzy wychodzą na ulice, aby protestować przeciwko rosyjskiej agresji. Antywojenne apele publikują znane postaci życia publicznego.
Źródło: Polskie Radio 24
