"Róża" bo tak o niej do tej pory mówiono w Gorlickiem miała 27 lat i była mieszkanką Krakowa.
- Poinformowaliśmy rodzinę zmarłej kobiety, na miejscu była matka dziewczyny, która rozpoznała ciało - komentuje dla nas Tadeusz Cebo, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.
Można się jedynie domyślać, że rodzina nie zgłosiła zaginięcia dziewczyny, bo pewnie zdarzały się jej niekontrolowane i dłuższe wypady z domu.
Nadal zagadką dla śledczych pozostaje przyczyna śmierci dziewczyny. Nie udało się jej ustalić po sekcji zwłok. Ciało nie nosiło znamion obrażeń, nie było też wewnętrznych uszkodzeń, dziewczyna nie była zgwałcona. Dlatego prokurator zdecydował o zleceniu kilku innych badań, między innymi toksykologicznych. Ich wyniki dadzą odpowiedź, czy dziewczyna mogła być pod działaniem, czy to leków czy np. silnych środków odurzających. Takie badania wymagają czasu. Ich wyniki powinny być w przyszłym tygodniu.