- Na granicach, górskich szlakach, ale także w kościołach, kaplicach i domach - kilka milionów Polaków odmówi różaniec. To największe wydarzenie modlitewne w Europie po Światowych Dniach Młodzieży w 2016 roku - mówił przed sobotnim wydarzeniem rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. Jak podkreślił, zainteresowanie „Różańcem do granic” przerosło oczekiwania organizatorów - Fundacji „Solo Dios Basta”, czyli osób świeckich.
Polacy zebrali się w ponad 300 kościołach na granicach Polski. O godz. 14 odmówiono modlitwę różańcową w intencji pokoju na całym świecie. „Różaniec jest potężną bronią w walce ze złem, tak silną, że nie raz potrafił zmienić bieg historii, a tysiące świadectw i udokumentowanych cudów dowodzi, jego niezwykłej skuteczności. Jako ratunek dla świata, Matka Boża wskazuje na modlitwę różańcową” - napisali organizatorzy wydarzenia, w które włączyło się wielu polityków, m.in. premier Beata Szydło, wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, a także inni członkowie PiS.
Czytaj także: Różaniec do Granic LISTA KOŚCIOŁÓW Tysiące ludzi z różańcami ZDJĘCIA + WIDEO
Nie wszyscy jednak pozytywnie ocenili modlitewne wydarzenie. Opozycja skrytykowała fakt, że w akcję włączyły się państwowe spółki - mecenasem była m.in. Energa i PWPW, a uczestnicy mogli dojechać na granicę Polski pociągami PKP, które przygotowało specjalne bilety po 1 zł.
Pojawiły się głosy, że modlitwa ma na celu stawienie oporu przeciwko uchodźcom. Sprawą zainteresowały się zagraniczne media. Angielskie BBC nazwało modlitwę „kontrowersyjną” wyrażając przy tym wątpliwości co do celu wydarzenia i przypomniało przypadającą w sobotę 446. rocznicę bitwy morskiej pod Lepanto. Wówczas chrześcijanie pokonali Turków - muzułmanów. W podobnym tonie wydarzenie opisał niemiecki Die Welt. Na jego stronie internetowej czytamy o „przeciwnikach wydarzenia, którzy uważają, że jest skierowana przeciwko muzułmanom”.
gazetakrakowska.pl